Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra, Gorzów, Lubsko… mają zwrócić 10 milionów zł z dotacji unijnych

Robert Gromadzki, 68 324 88 12, [email protected]
(fot. Kazimierz Ligocki) Kontrolerzy Urzędu Kontroli Skarbowej do przetargów przy Centrum Edukacji Artystycznej w Gorzowie
(fot. Kazimierz Ligocki) Kontrolerzy Urzędu Kontroli Skarbowej do przetargów przy Centrum Edukacji Artystycznej w Gorzowie
Zielona Góra ma zwrócić prawie 3 mln zł unijnej dotacji, Gorzów - 1,6 mln, a Lubsko ponad 100 tys. - Były uchybienia w stosowaniu prawa zamówień publicznych przez gminy - twierdzi Urząd Kontroli Skarbowej.

Przeczytaj też: Inwestycje w regionie. Są pozwolenia i pieniądze na dokończenie autostrady A2

O audycie inwestycji unijnych było do tej pory cicho. Powodem jest tzw. tajemnica skarbowa. Na tej podstawie urzędnicy UKS nam odmówili dostępu do raportu, który przekazali przecież do dyspozycji marszałka i dyrektora Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.

Urząd Marszałkowski też nie był zainteresowany ujawnieniem dokumentu, bo jest w nim i o jego instytucjach. Chodzi o Zarząd Dróg Wojewódzkich. Jeden z naszych rozmówców twierdzi, że ta jednostka też będzie musiała zwrócić kilka milionów unijnej dotacji.

Pytani o sprawę urzędnicy, przygotowujący odpowiedź dla UKS, zasłaniali się biurem prawnym, które nie było w stanie w piątek wystawić opinii. Nam jednak udało się dowiedzieć, o czym mówi dokument z UKS.

Główne zarzuty kontrolerów dotyczą stosowania przepisów prawa zamówień publicznych, które ograniczają konkurencje. - W naszym przypadku chodziło o projektantka i wymóg jego przynależności do izby samorządu zawodowego.

To samo dotyczyło inżyniera kontraktu - ujawnia wiceprezydent Zielonej Góry Krzysztof Kaliszuk. - Zastosowaliśmy literalnie obowiązujące wtedy polskie prawo. A w czasie kontroli zarzucono nam, że w przetargu nie mógł wziąć udział inżynier np. z Portugali. - opowiada K. Kaliszuk.

Inne zastrzeżenia dotyczą zastosowania tzw. trybu zamówień z wolnej ręki dla robót dodatkowych w hali widowiskowo sportowej. - Zastosowaliśmy takie rozwiązanie – przyznaje K. Kaliszuk. – Ale tylko dlatego, ze gonił nas czas. Okazało się, że możemy otrzymać pieniądze z Ministerstwa Sportu, pod warunkiem zwiększenia pojemności z trzech do pięciu tysięcy widzów.

Przeczytaj też: Unia Europejska w 2011 roku. Nowy kraj z euro

Mimo takich tłumaczeń wyniki kontroli są obowiązujące dla departamentu Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Domaga się on zwrotu ponad 1,8 mln zł unijnej dotacji, wykorzystanej przy budowie basenu i hali. Prawie 1,2 mln - to kolejne pieniądze do zwrotu - z dwóch innych inwestycji, chodzi o remont ulicy Sulechowskiej i Jędrzychowskiej. Zielona Góra pieniędzy nie chce oddawać, złożyła odwołania do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Podobne zarzuty dotyczące stosowania prawa o zamówieniach publicznych kontrolerzy przedstawili przy największej gorzowskiej inwestycji, jaką jest Centrum Edukacji Artystycznej. Rzecznik gorzowskiego magistratu Jolanta Cieśla była zdziwiona naszym pytaniem o UKS. - Czy nie chodzi o kontrolę CBA? – dopytywała się. Po godzinie potwierdziła informacje „GL”.

–Tak, zakwestionowano sprawy związane z wyborem inżyniera kontraktu. Otrzymaliśmy pismo z Urzędu Marszałkowskiego dotyczącego zakwestionowania 1,6 mln złotych. Będziemy szli do sądu z tą sprawą - zapowiada J. Cieśla. Tu urzędnicy tłumaczą się podobnie jak w Zielonej Górze. - Stosowaliśmy przepisy polskiego prawa. To nie nasza wina, że nie zostały dostosowane do unijnego. Nie mamy zamiaru ponosić za to konsekwencji.

W Lubsku kontrolerzy UKS sprawdzili procedurę dotyczącą budowy hali sportowej. Manuela Piątkowska z Wydziału Inwestycji i Promocji Lubska w piątek kilkakrotnie dzwoniła do Urzędu Zamówień Publicznych. Lubuscy urzędnicy z utęsknieniem czekają na opinie prezesa UZP, która pozwoli uniknąć zwrotu przez gminę ponad 100 tys. zł. – W dokumentacji przetargowej spisaliśmy słowo w słowo część tekstu polskiego rozporządzenia, a UKS zakwestionował to.

Zaproponowali 5 procent kary, którą z-ca dyrektora LRPO Stanisław Hatka zmniejszył do procenta – ujawnia M. Pietkiewicz. Mówi, że stres z tym jest straszny. – Wszystko to przez brak dostosowania naszych przepisów do unijnych – tłumaczy pracownik lubskiego magistratu.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, z naszego regionu do kasy ministerstwa wrócić ma 10 mln zł. Niektórzy mówią, że pieniądze pojadą do Brukseli. Inni, że w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego z tych pieniędzy powstanie rezerwa na kolejne inwestycje.

Może w naszym regionie. Ale może i nie.

Przeczytaj też: Unia dofinansuje budowę nowoczesnego lądowiska na dachu szpitala

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska