Prokuratura nie pozostawia złudzeń. Budynki przy ul. Wrocławskiej nie były odpowiednio zabezpieczone. Takie są pierwsze wnioski z toczącego się od listopada ubiegłego roku śledztwa. Prawdopodobnie właścicielom terenu zostaną postawione zarzuty. Grozi im wysoka kara finansowa - kilkaset tysięcy złotych oraz rok więzienia.
- To wielowątkowa sprawa - tłumaczy prokurator rejonowy Robert Kmieciak. - W dalszym ciągu sprawdzamy, czy budynki po Hali Ludowej były właściwie zabezpieczane i czy zarządcy nieruchomości podjęli działania w odpowiednim czasie i zakresie. To, że aktualnie plac jest sprzątany, wskazuje na przywracanie stanu zgodnego z prawem i niewątpliwie będzie okolicznością łagodzącą braną pod uwagę w procesie.
Podstawą dochodzenia jest art.91a Prawa budowlanego. Mówi on o tym, że każda nieruchomość musi być utrzymana w dobrym stanie technicznym. Śledczy podejrzewają, że w tym przypadku tak nie było. W związku ze sprawą przesłuchano już właścicieli terenu, podobnie jak inspektora nadzoru budowlanego.
Więcej o całej sprawie przeczytasz w sobotnio-niedzielnym Tygodniku Zielonogórskim, papierowym dodatku do Gazety Lubuskiej (12-13 stycznia) dla Zielonej Góry i okolic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?