Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra wciąż śni o inwestorach (raport)

(u)
Darstal będzie pierwszym zakładem w strefie w Nowym Kisielinie.
Darstal będzie pierwszym zakładem w strefie w Nowym Kisielinie. Leszek Kalinowski
Zielona Góra ma wiele atutów. Bliskość granicy, dobra komunikacja z resztą kraju, tereny pod inwestycje - to tylko niektóre z nich. Wciąż jednak, jak kania dżdżu, wypatrujemy inwestorów, którzy do bram miasta jakoś nie pukają.

Jesteśmy postrzegani jako miejsce przyjazne dla biznesu. W rankingu prestiżowego miesięcznika ,,Forbes" przez ostatnie lata plasowaliśmy się w czołówce najatrakcyjniejszych pod tym względem miast średniej wielkości. Równo dwa lata temu prezydent Janusz Kubicki z dumą odbierał statuetkę za pierwsze miejsce w tej kategorii.

Do pełni szczęścia brakuje tylko jednego - inwestorów, którzy zechcieliby w Winnym Grodzie ulokować swoje firmy.

W czasie pierwszej kadencji oczkiem w głowie prezydenta, a potem największym sukcesem było wybudowanie, po kilkunastu latach perturbacji i afer, basenu i hali widowiskowo-sportowej. Co jeszcze wtedy powstało? - Focus Mall - bez wahania odpowiada pan Henryk, spotkany w pobliżu ratusza. Ta tłumnie odwiedzana galeria handlowa mieści się w halach dawnej Polskiej Wełny. I to za jej sprawą nasi włodarze głowią się do dziś, jak ożywić deptak, który opustoszał, bo większość sklepików nie wytrzymała konkurencji.

Cztery tysiące nowych miejsc pracy

Po pierwszych czterech latach rządów wypominano prezydentowi Kubickiemu brak skuteczności w przyciąganiu inwestorów. U progu drugiej kadencji obiecał cztery tysiące nowych miejsc pracy. Dotrzymanie słowa wydaje się coraz mniej realne.

Na razie żyjemy w mieście, o którym trudno powiedzieć, że przemysłem stoi. Po legendarnych zakładach pracy zostały tylko wspomnienia. Nie ma Polskiej Wełny, Zgrzeblarek, wytwórni win, browaru. Ustrojowe i gospodarcze przeobrażenie przetrwał Nordis, ostał się też Lumel. Ten ostatni został dwa lata temu sprywatyzowany i trafił do indyjskiej spółki.

W ubiegłym roku swoje podwoje zamknął zielonogórski oddział firmy Tabor Szynowy Opole (spadkobierca dawnego Zastalu). Zwolnionych zostało ok. 300 osób. Prawie w tym samym czasie czarne chmury zaczęły zbierać się nad Naftą. Po reformach prowadzonych przez zarząd PGNiG jej rola została znacznie zmarginalizowana.

Dziś w mieście mamy tylko 25 zakładów zatrudniających 250 osób i więcej (w 2007 było ich 24) - wynika z danych Urzędu Statystycznego w Zielonej Górze. Ze 149 do 132 zmalała liczba średnich przedsiębiorstw. Niewiele, bo 598, jest też firm małych (10-49 pracowników) - to o 25 mniej niż sześć lat temu. Lwią część, bo prawie 96 proc. stanowią te najmniejsze (1-9 osób). W grudniu było ich 16,4 tys., co oznacza wzrost o 1,7 tys.

Należałoby się cieszyć, że mamy przedsiębiorczych mieszkańców, którzy biorą sprawy w swoje ręce, gdyby nie skrzecząca rzeczywistość. To nie marzenia o własnym biznesie, ale brak pracy popycha większość zielonogórzan do zakładania własnych firm. Swoją szansę upatrują głównie w usługach, bo na uruchomienie jakiejkolwiek produkcji przeważnie nie mają pomysłu, a już na pewno kapitału. Kariery od przysłowiowego pucybuta do milionera są u nas wyjątkiem, a sukcesem jest przetrwanie ,,na swoim" kilku lat. Tylko w ubiegłym roku zakończyło bądź zawiesiło działalność prawie 2,5 tys. firm. Liczba ta dobitnie świadczy o tym, jak trudno utrzymać się na rynku i jak ciężko trafić z profilem działalności w dziesiątkę.

O kondycji naszych przedsiębiorstw wiele mówią ogólnopolskie rankingi. A wypadamy w nich bardzo słabo. W ostatniej edycji Diamentów ,,Forbesa" na liście laureatów znalazło się zaledwie sześć naszych zakładów - to najmniej od kilku lat. Wśród firm uznanych przez ,,Puls Biznesu" za ,,Filary Polskiej Gospodarki" miasto samotnie reprezentuje Stelmet, a na liście 500 największych polskich firm ,,Rzeczpospolitej" znalazła się tylko Elektrociepłownia Zielona Góra (279. pozycja).

Dla pełniejszego obrazu zajrzyjmy jeszcze na Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych. Na rynku głównym notowane są Novita i Zastal, na rynku małych spółek New Connect - LUG.

Nadzieja w Parku Przemysłowo-Technologicznym

To, co jest słabością naszej gospodarki, paradoksalnie jest jej siłą. Choć może to marne pocieszenie, to jednak nie musimy się bać, że nagle pracę straci pół miasta, gdy padnie jakiś gigant. Dzięki małym i elastycznym firmom kryzys nie zajrzał nam głęboko w oczy, nie było też lawiny grupowych zwolnień. Pierwsze pojawiły się wraz z pogorszeniem się koniunktury, w 2009 roku. - Wtedy 17 zakładów zwolniło 91 pracowników - podaje Małgorzata Kordoń, rzeczniczka Wojewódzkiego Urzędu Pracy. - Najgorszy był rok ubiegły, pracę straciło 641 osób. W ciągu ostatnich sześciu lat w ten sposób pożegnało się z pracą 1.043 pracowników z 75 firm.

Prezydent Kubicki przy każdej okazji podkreśla, że mamy najniższy wskaźnik bezrobocia w województwie. Jest jednak jedno ale…

- Od kilku lat stopa bezrobocia stale wzrasta - informuje Małgorzata Kordoń. - W 2007 roku wynosił 7,7 proc. (4.006 bezrobotnych), na koniec ubiegłego roku - już 8,3 proc. (4.826). Najnowsze dane z marca tego roku mówią o 8,7 proc., co oznacza, że bez pracy są już 5.082 osoby.

W ostatnich latach nie postała żadna firma, która byłaby w stanie odwrócić tę niekorzystną tendencję. Centrum serwisowe ADB, centrum monitoringu ITM Poland czy oddział firmy REC - to jedynie kropla w morzu potrzeb. Trzeba przy tym pamiętać o uciekinierach, którzy przenoszą działalność chociażby do pobliskiej Nowej Soli. Tak w 2010 r. zrobił Mazel, a ostatnio Nowavent - koło nosa przeszło nam ok. 100 miejsc pracy.

W mieście przybyło przede wszystkim marketów, ale one też nie są w stanie znacznie poprawić statystyk bezrobocia czy wysokość zarobków.

Te ostatnie niestety nie zachwycają. Do średniej krajowej brakuje nam kilkuset złotych. Zdecydowanie lepiej zarabia się na państwowej posadzie. Dane GUS z końca 2011 r. podają kwotę 3.841,22 zł brutto (to prawie 800 zł więcej niż w 2007). W sektorze prywatnym przeciętna płaca jest aż o tysiąc złotych mniejsza, a w analogicznym okresie wzrosła o niecałe 300 zł.

Nic więc dziwnego, że zielonogórzanie marzą o dużych i bogatych firmach, które oprócz zatrudnienia zaoferują godziwą płace.

Wszyscy mamy nadzieję, że inwestorów skusi blisko 127 ha ziemi w Nowym Kisielinie, mającym status specjalnej strefy ekonomicznej. Powstaje tutaj Lubuski Park Przemysłowo-Technologiczny oraz Park Naukowo-Technologiczny Uniwersytetu Zielonogórskiego. Oba mają ze sobą ściśle współpracować i w obu miasto ma swoje udziały. Niestety już na samym starcie z inwestycji, które mogły dać 800 miejsc pracy, zrezygnowały dwa zagraniczne giganty: Lotte i Tognum.

Pionierami w strefie są dwa rodzime przedsiębiorstwa. Pierwszy z budową ruszył Darstal. - Wszystko idzie zgodnie z planem zapewniono nas w firmie. Produkcja ma ruszyć pod koniec września, zatrudnienie znajdzie ok. 80 osób. Działka LUG-u na razie stoi pusta.

Więcej dzieje się w Parku Naukowo-Technologicznym. Działa już Centrum Logistyczne. - Centrum Budownictwa Zrównoważonego i Energii ma być gotowe w lipcu, Centrum Technologii Informatycznej w sierpniu, a Centrum Innowacji Technologie dla Zdrowia Człowieka w listopadzie - wymienia Kinga Włoch, dyrektor Parku.

Na terenie parku powstanie inkubator przedsiębiorczości. - Udział miasta w tym projekcie wynosi 15 proc. - mówi szefowa Parku. - Mamy nadzieję, że firmy wychodzące z inkubatora będą kontynuować działalność w pobliskiej strefie.

Wypada wierzyć, że inwestując w park przemysłowy i naukowy miasto puściło w ruch koło zamachowe zielonogórskiej gospodarki. I miejmy nadzieję, że rząd przedłuży okres działalności stref, które zgodnie z obowiązującym prawem już za siedem lat powinny przestać istnieć. Oby nie zdarzyło się tak, że nasza strefa zostanie zlikwidowana zanim zdąży rozkwitnąć.

Lokalny portal przedsiębiorców
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska