Zielona Góra > Złodziej oddał kotom budę

Po naszym artykule złodzieja ruszyło serce! - To dzięki wam zwierzęta już marzną - dziękuje nam Józef Rudiak.

Buda znikła w środę. Gdy p. Józef był w "GL", by pochwalić się, że u nich przy Fabrycznej 21 koty zimą nie będą marzły... Spędził u nas raptem półtorej godziny, a gdy wrócił, budy już nie było. Dokładnie sprawdził teren dookoła budynku, bo miał nadzieję, że może ktoś dowcip zrobił? Ale niestety, została skradziona. Nie mogło być mowy o przypadku, bo żeby ją ruszyć dalej niż z podwórka, trzeba było z czterech chłopa i samochodu do przewiezienia. P. Józef jeszcze raz przyszedł więc do redakcji - żebyśmy tym razem napisali o kradzieży budy. Bardzo liczył, że złodziej przeczyta i ruszy go serce. Artykuł ukazał się w czwartek. Pomógł błyskawicznie.

- W piątek o 9.00 buda stała już z powrotem na podwórku. Nie wiadomo, kto ją zabrał i kto oddał, ale najważniejsze, że jest - cieszy się p. Józef. Osobiście ją ocieplił styropianem i pomniejszył wejście. Teraz jest tak solidna, że kotom na pewno będzie w niej dobrze. O jedzenie mogą być spokojne, bo jak zawsze będzie je dokarmiać, z pomocą innych sąsiadów, Janina Tylińska. To właśnie ona zadzwoniła do p. Józefa, że buda się odnalazła. W tak dobrym stanie, w jakim była przed wywiezieniem.