- To dyskryminacja - złościła się Danuta Rozyrek. I martwiła, że ze skromnego domowego budżetu musi wydać aż 68 zł na miesięczny bilet. Stało się to konieczne, bo radni w grudniu ub. r. przyjęli uchwałę w sprawie opłat w Miejskim Zakładzie Komunikacji.
W regulaminie niepotrzebnie przy emerytach zapisano: 60 i 65 lat, co oznaczało brak ulg dla osób, które przeszły na emeryturę wcześniej.
W lutym br. radni naprawili to, co wcześniej przeoczyli. Przez miesiąc jednak emeryci kupowali droższe bilety. Z tymi jednorazowymi bywało różnie, bo zarówno władze miasta, jak i MZK, apelowały do kontrolerów, by nie karali wcześniejszych emerytów, że jeżdżą na ulgowych biletach.
Bo po pierwsze nie było dokładnych informacji o uchwale, po drugie - na pewno zostanie zmieniona na korzyść emerytów. Co jednak z tymi, którzy wykupili bilety 30-dniowe? W MZK obiecali, że zwrócą pieniądze. I co? - Czas mija, a my znów zostajemy bez niczego - pani Irena ma dość czekania.
Dyrektor MZK Barbara Langner uspokaja: - Połowę pieniędzy wydanych na bilet 30-dniowy przez wcześniejszych emerytów na pewno zwrócimy. Nie możemy tego jednak zrobić wcześniej, niż po 14 dniach od opublikowania uchwały w Dzienniku Urzędowym. Tymczasem takiej uchwały jeszcze nie ma.
Pracownicy MZK codziennie zaglądają na stronę internetową Urzędu Wojewódzkiego, czy owa uchwala już się pojawiła. Gdy tylko tak się stanie, odliczą dwa tygodnie i rozpoczną wypłacanie 34 zł. Po pieniądze będzie można się zgłaszać do punktów sprzedaży biletów zakładu komunikacji. Wcześniej zostaną tam powieszone informacje, kiedy rozpocznie się wypłata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
