Tomek z Zespołu Szkół Elektronicznych i Samochodowych nie kryje wzburzenia: - Nie tylko ja czuję się rozgoryczony i zawiedziony. Najpierw zaprasza się nas na kursy, coraz bardziej się nam on podoba i po czterech zajęciach mówi się nam, sorry - to już koniec.
Uczeń z przejęciem opowiada, że zajęcia odbywały się we wtorki w godz. 17.00 - 20.00 w laboratoriach Uniwersytetu Zielonogórskiego. Zaplanowano 180 godzin zajęć informatycznych i 45 godzin angielskiego.
- Dużo ludzi się na to napaliło. Mieliśmy rozkładać, składać sprzęt, zająć się oprogramowaniem - opowiada Tomek. - A na koniec zaplanowano egzamin. Dostalibyśmy międzynarodowe certyfikaty, dzięki którym szanse na pracę bardzo by się nam zwiększyły. Niestety, powiedziano nam, że zajęcia trzeba przerwać, bo miasto nie chce zapłacić organizatorom obiecanych pieniędzy.
Zajęcia to projekt Fundacji Edukacji Ekonomicznej w Warszawie.
Wiceprezydent Wioleta Haręźlak przyznaje, że propozycja kursów ze strony fundacji padła. Rozmowy na ten temat odbywały się już kilkakrotnie. Ustalono nawet, że z naszego miasta zostanie przeszkolonych 10 nauczycieli i 91uczniów.
Miasto pieniędzy fundacji nie przekazało, bo najpierw musi z nią podpisać umowę. A jeszcze jej nie podpisało. Dlaczego?
- Dostaliśmy od fundacji wiele wersji umów, ale żadna nam nie odpowiadała. Z prostej przyczyny - była niezgodna z prawem - tłumaczy W. Haręźlak. - Chodzi o to, że miasto nie może przekazać pieniędzy, w tym przypadku 80 tys. zł - bez zorganizowania przetargu.
Dziś po raz kolejny miejscy urzędnicy spotkają się z przedstawicielami fundacji, by znaleźć rozwiązanie problemu.
Kierownik projektu ,,Nowe zawody informatyczne w woj. lubuskim" Ewa Broma-Bąk przyznaje: - Umowy nie podpisaliśmy, ale w grudniu rozmawialiśmy z miastem i byliśmy pewni, że nic nie stanie na przeszkodzie, by rozpocząć projekt. Dlatego postanowiliśmy zaprosić już młodzież na zajęcia. Teraz jednak musieliśmy je wstrzymać, ale mamy nadzieję, że dojdziemy do porozumienia i niebawem będzie można je wznowić.
Liczą na to przede wszystkim uczestnicy projektu, którego koszt miasto pokrywa w 12,75 procentach, resztę daje - przez Urząd Marszałkowski - Unia Europejska. Ile kosztuje jeden uczestnik?
Koszt szkolenia, skierowanego głównie do uczniów szkół zawodowych, to ok. 3,5 tys. zł, ale jeszcze za certyfikat, który wydaje ośrodek egzaminacyjny, trzeba zapłacić 950 zł.
- Przeszkoleni nauczyciele będą mogli podobne zajęcia prowadzić w swych placówkach. Na sprzęcie fundacji, który po zakończeniu projektu zostanie w szkołach - dodaje E. Broma-Bąk. - W województwie lubuskim podobne kursy przeprowadzone zostaną jeszcze w sześciu powiatach. Tam jednak negocjacje z samorządami trwały krócej. I zakończyły się powodzeniem.
Czy jest szansa, że dziś miasto podpisze stosowną umowę?
- Wszystko rozbija się o tryb przekazanie pieniędzy. Nie możemy uczestniczyć w projekcie, narażając miasto na problemy prawne. Jeśli nasi prawnicy uznają, że nowa wersja umowy jest zgodna z obowiązującymi przepisami, wtedy ją podpiszemy - podkreśla W. Haręźlak. - A jeśli nie dojdziemy do porozumienia, to przecież możemy zlecić podobne kursy, także kończące się międzynarodowym certyfikatem, innym organizatorom. Szkoda mi tylko młodzieży, która musiała przerwać zajęcia. Niedobrze się stało, że rozpoczęły się one bez podpisania przez nas umowy partnerskiej. Nawet o tym nie wiedzieliśmy... Wierzę jednak, że fundacja przedstawi nam teraz dokument, który nie będzie budził naszych wątpliwości
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?