[galeria_glowna]
Przyjazd Arkadiusza Drozdka do końca stał pod znakiem zapytania. Ważniejsza od mistrzostw była dla niego obecność przy rodzącej żonie. Udało się połączyć obydwa wielkie wydarzenia. W piątkowy wieczór na świat przyszło jego pierwsze dziecko, córka Nadia, a dzień później obronił tytuł mistrza w VII Mistrzostwach Polski Strażaków Ochotników Stihl Timbersports Series.
Impreza drugi rok z rzędu odbyła się w Morzyczynie (gm. Kobylanka) koło Stargardu Szczecińskiego, w pięknie położonym nad samym jeziorem Miedwie amfiteatrze.
To, wywodzące się z USA, zawody w cięciu i rąbaniu drewna z użyciem pilarki łańcuchowej, siekiery i piły ręcznej. Organizuje je firma Stihl, Związek Ochotniczych Straży Pożarnych RP i gmina Kobylanka, partnerem strategicznym jest Ford.
W sześciu konkurencjach wystartowało 12 najlepszych zawodników z całej Polski. Arkadiusz Drozdek wygrał, poprawiając o jeden punkt swój rezultat z 2008 r. - 58 pkt. "Mistrz jest jeden!" - skandowała publiczność po ogłoszeniu werdyktu. Zwycięzca zapewnił sobie udział w mistrzostwach świata, które rozegrane zostaną we wrześniu, w Szwajcarii.
- Najważniejsza jest technika - podkreśla Arkadiusz Drozdek. - Oczywiście bez siły i dobrej koordynacji niewiele da się tu zrobić.
Na drugim miejscu uplasował się Janusz Chmielewski z Sokółki na podlasiu, na trzecim ex equo Kazimierz Dampc z Czeczewa w pomorskiem i Krzysztof Majewski z Rokitek na Dolnym Śląsku, zwany przez swoich fanów Słoniem. Puchar dla najlepszego debiutanta trafił do Roberta Adamowicza z Tarnowskich Gór.
Chciałbym podziękować kolegom za pomoc w treningach - mówi Robert Adamowicz. - I kibicom, że zostali do końca. Zawody bardzo mi się spodobały.
Publiczność nad Miedwiem dopisała.
Przyjechałyśmy dziś z Piły do Stargardu i trafiłyśmy na imprezę z piłami - śmieją się Adela Karczewska i jej córka Izabela. - Jesteśmy zaskoczone, ale bardzo nam się podoba.
Organizatorzy przeprowadzali konkursy dla widowni. Nagroda główna, warta ok. 800 zł pilarka spalinowa przeznaczona do prac wokół domu i w ogrodzie trafiła do pani Barbary, która przyjechała z wielkopolskiego Szkaradowa.
Mistrzostwa są bardzo widowiskowe i wzbudzające emocje. Imponująca jest siła, precyzja i determinacja, z jaką rywalizują strażaccy druhowie. Nie obyło się niestety bez kilku dyskwalifikacji. Dwa główni sędziowie, Anglik i Holender, podejmowali takie decyzje ze względu np. na przekroczenie o sekundę czasu, czy małe niedocięcie kłody.
Imprezę rozpoczął koncert orkiestry dętej z OSP Sławno, a zakończył pokaz fajerwerków. Towarzyszyła mu, podobnie jak rozgrywanym konkurencjom, mocna rockowa muzyka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?