Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonogórzanin stracił elektronarzędzia warte ponad 20 tys. zł. - Będę walczył o monitoring osiedla - mówi

(pij)
Zielonogórzanin stracił elektronarzędzia warte ponad 20 tys. zł. – Będę walczył o monitoring osiedla - mówi.
Zielonogórzanin stracił elektronarzędzia warte ponad 20 tys. zł. – Będę walczył o monitoring osiedla - mówi. fot. archiwum
Nocą z piątku na sobotę zielonogórzanin stracił elektronarzędzia warte ponad 20 tys. zł. Złodzieje bez problemów okradli jego piwnicę w bloku przy ul. Franciszka Rzeźniczaka. - Teraz nie mam z czym iść do pracy, bo drzwi do piwnic były otwarte - żali się ofiara.

Złodzieje włamali się do piwnicy nocą. Przecięli kłódkę i wynieśli sprzęt należący do Adrian z bloku przy ul. Franciszka Rzeźniczaka 27 B. - W sumie straciłem elektronarzędzia warte ponad 20 tys. zł - żali się okradziony mężczyzna. Sprawa jest poważna. Narzędzia należały do niemieckiej firmy, dla której pracuje Adrian. - Zostałem bez sprzętu do pracy, w dodatku będę musiał pokryć koszty strat - mówi ofiara.

To kolejne już włamanie do piwnic przy ul. Franciszka Rzeźniczka. Niestety złodzieje bardzo często mają ułatwione zadanie. - Drzwi do piwnic nie były pozamykane, a powinny - oburza się Adrian. To niestety codzienność. Mieszkańcy nie zamykają drzwi prowadzących z klatki schodowej do podziemnych garaży. Podobnie jak tych prowadzących do piwnic. - To przecież jak zaproszenie dla złodzieja, ułatwienie włamania - mówi Adrian.

Sprawdziliśmy to. W sobotę weszliśmy do kilku klatek schodowych bloków na ul. Franciszka Rzeźniczaka. Większość odrzwi do garaży była otwarta. Na przykład w bloku nr 31 otwarta została nawet brama garażowa, a w drzwiach z garażu do piwnic klatki B brakuje wkładki na klucz.

- Codziennością są uszkodzone domofony, podobnie jak otwarte zostają nocami właśnie drzwi do piwnic. Takie okazje wykorzystują złodzieje - mówi kom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Mieszkańcy nie powinni również wpuszczać osób podejrzanych. - Zdarza się, że złodzieje dzwonią podając się za osobę idącą do sąsiada, przepraszają a my wpuszczamy ich ufnie - podaje przykład kom. Stanisławska.

Zdaniem Adriana jedynym wyjściem jest wprowadzenie monitoringu na ulicach przy blokach. - Do tego wynajęcie firmy ochroniarskiej, która dodatkowo zadba o bezpieczeństwo. Koszt w przypadku dużej ulicy jest dla poszczególnej rodziny bardzo mały. Za to będziemy się czuli bezpieczniej - mówi i zapewnia walkę o to z zarządcą bloków.

Policja pochwala każdą inicjatywę, która może wpłynąć na podniesienie bezpieczeństwa. - Z naszych doświadczeń wiemy, że w monitorowanych miejscach przestępczość spada o kilkadziesiąt procent - mówi kom. Stanisławska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska