Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZKŻ walczy jednak o brąz (wideo, zdjęcia)

Z Torunia MARCIN ŁADA 0 68 324 88 14 [email protected]
W IX wyścigu świetną walkę stoczyli Ryan Sullivan (z przodu) i Fredrik Lindgren. Szwed pokazał, że nie za darmo dostał stałe miejsce w Grand Prix. Stawkę uzupełniają Piotr Protasiewicz i Adrian Miedziński.
W IX wyścigu świetną walkę stoczyli Ryan Sullivan (z przodu) i Fredrik Lindgren. Szwed pokazał, że nie za darmo dostał stałe miejsce w Grand Prix. Stawkę uzupełniają Piotr Protasiewicz i Adrian Miedziński. fot. Bartłomiej Kudowicz
Unibax Toruń rozgromił nas dzisiaj na swym torze i awansował do finału ekstraligi.

[galeria_glowna]

UNIBAX TORUŃ - ZKŻ KRONOPOL ZIELONA GÓRA 57:36

UNIBAX TORUŃ - ZKŻ KRONOPOL ZIELONA GÓRA 57:36

UNIBAX: Sullivan 12 (3, 2, 3, 3, 1), Miedziński 9 (2, 1, 1, 2, 3), Andersen 13 (3, 3, 2, 3, 2), Kościecha 3 (0, 1, 1, 1), Jaguś 9 (3, 1, 0, 3, 2), Celmer 0 (w, -, -, -, -), Holder 11 (2, 2, 3, 2, 2).

ZKŻ KRONOPOL: Dobrucki 1 (1, 0, -, -), Iversen 4 (0, 2, 1, 0, 1, 0), Protasiewicz 3 (2, 0, 0, -, 1), Lindgren 11 (1, 2, 21, 2, 3), Walasek 13 (1, 3, 6, 3, 0, 0), Wodjakow 3 (3, d, -, -, 0), Zengota 1 (1, 0, 0).

Sędziował Leszek Demski (Ostrów Wlkp.). Widzów 13 tys.

ZKŻ Kronopol musi się zadowolić pojedynkiem o trzecie miejsce. Przed sezonem bralibyśmy to w ciemno.

Kiedy stawką jest finał ekstraligi, nikt nie odpuszcza. Gospodarze wiedzieli, że muszą zacząć od mocnego uderzenia, a później po prostu robić swoje. Własny tor, bardzo mocna paczka i tylko sześć punktów straty z pierwszego meczu - teoretycznie faworytem był Unibax. A nasi? Oni mogli sprawdzić niespodziankę...

Pierwszą zafundował junior Artem Wodjakow, który z konieczności wystąpił w zielonogórskiej drużynie, bo bardziej doświadczeni koledzy mieli akurat występy w reprezentacji lub innych ligach. Rosjanin wygrał start do I wyścigu i czekał na partnera. Ten jednak nie dojechał, tylko dał się wyprzedzić Damianowi Celmerowi. Ale najlepszy z juniorów Falubazu nie odpuścił.

Na przedostatnim okrążeniu zaatakował rywala przy kredzie, a później wyjechał pod bandę. Celmer nie zdążył skontrować i stracił panowanie nad maszyną. W powtórce już nie pojechał, a sprzęgło znów najszybciej puścił Wodjakow. Mogło być 5:1, ale "Zengi" nie obronił się przed Chrisem Holderem. Na następne niespodzianki musieliśmy długo poczekać.

"Anioły" błyskawicznie odpowiedziały i zadały kłam opinii, że w Toruniu decyduje wyłącznie start. Kilka efektownych przetasowań na dystansie rozruszało miejscowych fanów. ZKŻ Kronopol był w odwrocie. Nasi albo dawali się wypychać w pierwszym łuku - jak w II biegu Rafał Dobrucki i Niels Kristian Iversen - na wolną zewnętrzną, albo odjeżdżali i zostawiali miejsce przy kredzie.

Efekt był taki, że nie potrafiliśmy wygrać biegu, a gospodarze odrobili stratę i po VI gonitwie prowadzili już 10 "oczkami". Trener Aleksander Janas poczekał ze złotą rezerwą taktyczną. I dobrze, bo kolejną niespodziankę sprawił Grzegorz Walasek. Świetnie spasowany wystrzelił z pierwszego pola i zostawił za plecami rywali.

Chwilę później to właśnie "Greg" wyjechał, jako joker. Tym razem musiał założyć rywali wychodząc bliżej desek i bezbłędnie wykonał zadanie. Przez moment było nawet 8:1, ale Iversen znów zostawił miejsce Holderowi. Australijczyk nie zmarnował prezentu, ale spotkanie nabrało rumieńców.

W IX biegu błysnął z kolei Fredrik Lindgren. Szwed stoczył wspaniały pojedynek o trzy punkty z Ryanem Sullivanem. Prowadził i odpierał ataki bardzo mocnego Australijczyka, ale niestety, do czasu, bo "Kangur" jednak go połknął. Sytuację próbował jeszcze ratować bezbłędny w tej fazie Walasek. Znów wygrał start i dowiózł remis, ale przed dłuższą przerwą miejscowi odskoczyli na siedem "oczek".

Unibax odpoczął i rozpoczęła się masakra. Od XI gonitwy naszym nie wychodziło dosłownie nic. Zielonogórzanie byli zdecydowanie wolniejsi, a nawet miło zaskakujący Lindgren i Walasek spisali się słabiej. Stało się jasne, że Unibax jedzie o złoto, a nam zostaje finał pocieszenia o trzecie miejsce.

- Było nerwowo. Nie wiedzieliśmy czy my jesteśmy słabsi, czy Zielona Góra taka mocna - powiedział menedżer "Aniołów" Jacek Gajewski. - Okazało się, że przyzwoicie pojechała tylko para rywali.

- Byli od nas zdecydowanie lepsi i zasłużenie wygrali - ocenił uczciwie Walasek, który obracał w palcach mały traktorek, prezent od gospodarzy za awans do przyszłorocznej Grand Prix z życzeniami, żeby robił przyczepne tory.

Zobacz fragmenty drugiego półfinałowego meczu

Posłuchaj, co po meczu powiedzieli: Grzegorz Walasek, Piotr Protasiewicz i Aleksander Janas

Bieg po biegu

I: Wodjakow (60,05), Holder, Zengota, Celmer (w) 2:4
II: Sullivan (60,09), Miedziński, Dobrucki, Iversen 5:1 (7:5)
III: Andersen (60,19), Protasiewicz, Lindgren, Kościecha 3:3 (10:8)
IV: Jaguś (60,02), Holder, Walasek, Wodjakow (d) 5:1 (15:9)
V: Andersen (60,42), Iversen, Kościecha, Dobrucki 4:2 (19:11)
VI: Holder (60,01 - NCD), Lindgren, Jaguś, Protasiewicz 4:2 (23:13)
VII: Walasek (60,78), Sullivan, Miedziński, Zengota 3:3 (26:16)
VIII: Walasek (J - 60,53), Holder, Iversen, Jaguś 2:7 (28:23)
IX: Sullivan (61,02), Lindgren, Miedziński, Protasiewicz 4:2 (32:25)
X: Walasek (60,61), Andersen, Kosciecha, Zengota 3:3 (35:28)
XI: Jaguś (60,99), Miedziński, Lindgren, Iversen 5:1 (40:29)
XII: Andersen (61,02), Holder, Iversen, Wodjakow 5:1 (45:30)
XIII: Sullivan (60,88), Lindgren, Kosciecha, Walasek 4:2 (49:32)
XIV: Miedziński (60,31), Jaguś, Protasiewicz, Iversen 5:1 (54:33)
XV: Lindgren (61,16), Andersen, Sullivan, Walasek 3:3 (57:36)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska