Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zlikwidują największe dziury

Czesław Wachnik
Drogi gminne określam tylko jednym zwrotem: "do dupy” - mówił Józef Kowal ze wsi Ługi (gm. Dobiegniew) o jezdniach w swojej okolicy.
Drogi gminne określam tylko jednym zwrotem: "do dupy” - mówił Józef Kowal ze wsi Ługi (gm. Dobiegniew) o jezdniach w swojej okolicy. fot. Krzysztof Korsak
W Lubuskiem mamy ponad 5,5 tys. km dróg powiatowych i gminnych. Bardzo często ich stan jest fatalny, znacznie gorszy od dróg krajowych i wojewódzkich.

Drogi powiatowe i gminne są złe. Najczęściej zbyt wąskie, o fatalnej nawierzchni, bez poboczy itp. Powodów takiego stanu jest kilka. Drogi te zostały najczęściej zbudowane jeszcze w latach 70. i 80., a niektóre nawet przed wojną.

Dlatego mają już swoje lata. Ponadto do ich budowy bardzo często używano asfaltu, który w upalną pogodę ,,pływa'', co w połączeniu z jadącymi tirami, sprawia, że nawierzchnia ulega szybkiej degradacji.

Dostaniemy prawie 200 mln zł

Ale jest też inny powód. Samorządy, zarówno powiatowe jak też gminne mają mało pieniędzy. Dlatego zamiast co 20-30 lat wymieniać nawierzchnię, kłaść nowe dywaniki, ograniczają się do łatania dziur. Lub nawet tego nie robią. Zauważył to nawet rząd, który na remont dróg powiatowych i gminnych zarezerwował na lata 2008-2011 sporą sumę, bo trzy miliardy złotych.

Pieniądze te dla województw podzielono po równo, po prawie 200 mln zł, w trzech ratach po 62,5 mln zł. Na takim podziale zyskały najbardziej mniejsze regiony jak Lubuskie, ale pewnie zgrzytają zębami np. Wielkopolanie.

Te 200 mln zł pewnie nie jest wiele, bo chcąc wspomniane szlaki doprowadzić do europejskiego standardu, trzeba byłoby wydać kilka miliardów, ale decyzje rządu trzeba pochwalić.

Dyrektor Wydziału Infrastruktury LUW Anna Maćkowiak powiedziała nam: - To prawda, że 62,5 mln zł jakie zamierzamy wydać w 2009 roku to kropla w morzu potrzeb, ale lepiej ją mieć, niż nie mieć nic.

Wojewoda lubuski Helena Hatka ogłosiła, które gminy i powiaty dostaną pieniądze. Wspomniane 62,5 mln zł zamierzano podzielić po połowie, ale ostatecznie nieco więcej przypadnie gminom. Powiaty nie do końca wykorzystały przyznany limit. Może dlatego, że do każdego darowanego miliona zł, samorząd musi dołożyć milion z własnego budżetu.

Pieniądze rozdzielono sprawiedliwie

Dyrektor Maćkowiak zapewniła, że podziału dokonano sprawiedliwie. O tym, kto dostanie pieniądze, decydowała pięcioosobowa komisja. Złożona z przedstawicieli wojewody, marszałka, drogowców oraz policji. Każdy z jej członków oceniał zgłoszone projekty i przyznawał punkty. Punkty zsumowano i tak powstała lista.

Przy drogach gminnych najwyżej oceniono projekt przebudowy drogi do przyszłych terenów inwestycyjnych w Nowej Soli. Dostał on 95 punktów. Najmniej (tylko 40 punktów) dostał wniosek dotyczący przebudowy drogi gminnej w Borowie Polskim (urząd w Nowym Miasteczku). Wniosek ten przepadł.

Podobnie jak projekty z takich gmin jak: Rzepin, Sława, Siedlisko, Strzelce Krajeńskie, Maszewo, Kolsko, Słońsk i Lubiszyn. Natomiast ze względów formalnych odrzucono też wnioski o pomoc z Drezdenka i Babimostu.

Z projektów złożonych przez powiaty, a było ich 21 zatwierdzono wszystkie. Chociaż tu oceny także były różne. Aż 112 punktów przyznano przebudowie ul Przyszłości w Nowej Soli a tylko 65 punktów remontowi drogi między Krężołami a Klępskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska