Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Złomiarze", czas do dzieła!

Szymon Kozica, 68 324 88 63, [email protected]
Tomasza Majewskiego od chwili zwycięstwa w olimpijskim finale w Pekinie interesują wyłącznie krążki z najcenniejszego kruszcu
Tomasza Majewskiego od chwili zwycięstwa w olimpijskim finale w Pekinie interesują wyłącznie krążki z najcenniejszego kruszcu Mariusz Kapała
Anita Włodarczyk, Tomasz Majewski, Piotr Małachowski, Szymon Ziółkowski, Paweł Fajdek... Gdyby to były mistrzostwa świata miotaczy, reprezentacja Polski byłaby piekielnie mocna. Nie są, ale apetyty też mamy wilcze.

W sobotę w Daegu rozpoczynają się mistrzostwa świata. W Korei Płd. jest już 43 lekkoatletów z Polski, w tym lubuski rodzynek - Mateusz Fórmański z ZLKL Zielona Góra, który ma wystartować w sztafecie 4x400 metrów. Ile medali mogą wywalczyć biało-czerwoni? Kto ma szansę na podium?

Młot, kula i dysk

Zacznijmy od popularnych "złomiarzy", jak nazywa się zawodników, miotających na lekkoatletycznych stadionach wszelkim żelastwem. Anita Włodarczyk broni tytułu mistrzyni w rzucie młotem. W tej konkurencji do niedawna dzieliła i rządziła, była rekordzistką świata. Niestety, zaczęła przegrywać z kontuzjami i Betty Heidler. To właśnie Niemka jest główną kandydatką do złota, ale Polkę - już zdrową i w pełni sił - też powinniśmy zobaczyć na podium.

Tomasza Majewskiego od chwili zwycięstwa w olimpijskim finale w Pekinie interesują tylko i wyłącznie krążki z najcenniejszego kruszcu. I o taki zapowiada walkę w Daegu. Ale żeby myśleć o mistrzostwie, czyli wygrać z amerykańską koalicją z Christianem Cantwellem na czele i Kanadyjczykiem Dylanem Armstrongiem, trzeba pchnąć kulę poza granicę 22 metrów. A to oznacza konieczność poprawienia własnego rekordu Polski (21,95). Majewski przekonuje, że jest na to gotowy, byle tylko w parze z niewyobrażalną wręcz siłą poszła technika. I na pewno wie, co mówi.

Martwią zdrowotne problemy Piotra Małachowskiego. Do niedawna w dyskobolu można było upatrywać wręcz pewniaka do złota. Niestety, nie wiadomo, czy kłopoty z kolanem i kręgosłupem nie zweryfikują brutalnie tych planów. Bo jeśli potężne chłopisko poradzi sobie z bólem, to rywale powinni się bać!
W męskim rzucie młotem skończyła się już era naszprycowanych terminatorów. Ale żeby marzyć o podium, wciąż potrzebne są wyniki powyżej 80 metrów. Niezwykle doświadczony Szymon Ziółkowski, który w swojej bogatej kolekcji ma komplet medali mistrzostw świata, z tą granicą jest oswojony. Za to Paweł Fajdek, młodzieżowy mistrz Europy, magiczną barierę ma przekroczyć właśnie w Korei. To co? Jeden krążek chyba pewny?!

Poprzeczka w górę

Czas na tyczkarzy. Najpierw panie, choć to wśród panów mamy sensacyjny wyczyn Pawła Wojciechowskiego, świeżo upieczonego rekordzisty Polski. Z rezultatem 5,91 otwiera światowe listy w tym sezonie. Ale oddajmy mistrzyni to, co mistrzowskie. Anna Rogowska broni złota. Długo oczekiwany pojedynek z Jeleną Isinbajewą zapowiada się pasjonująco. Oj, rekord Polski będzie poważnie zagrożony! I chyba pęknie. A Monika Pyrek? Złośliwi mówią, że ostatni sukces odniosła w "Tańcu z gwiazdami". Jeśli w pląsach z tyczką wskoczy na podium, sprawi bardzo miłą niespodziankę.

W tej konkurencji trzymajmy też kciuki za męskie trio. Oprócz Wojciechowskiego, którego lubuscy kibice mieli okazję zobaczyć w akcji podczas memoriału Tadeusza Ślusarskiego w Żarach, w Daegu wystąpią Łukasz Michalski i Mateusz Didenkow. Chcą całą trójką przebić się do finału. A potem wszystko może się zdarzyć. Choć najbardziej prawdopodobne jest, że o medal powalczy Wojciechowski, młodzieżowy mistrz Europy i zwycięzca Uniwersjady. Ech, gdyby tak popędził kota Niemcom i tym niesamowitym: Renaudowi Lavilleniemu z Francji oraz Steve'owi Hookerowi z Australii...
Charty się zerwą

Wprawdzie nie ma na świecie takiego charta, który dogoniłby fenomenalnego Kenijczyka Davida Rudishę, króla 800 metrów, ale my liczymy na młodych gniewnych: Adama Kszczota i Marcina Lewandowskiego. Pierwszy podczas mistrzostw Polski poćwiczył sprint. Wynik 46,81 dał mu szóste miejsce w finale na 400 metrów. Drugi wystartował na dystansie dwóch okrążeń. I triumfował bez problemu.
W Korei nasi mistrzowie Europy nie dotrzymają kroku Rudishy, mogą też nie dopaść Abubakera Kakiego z Sudanu. A to by oznaczało, że stoczą bratobójczy pojedynek o brąz i niewykluczone, że także o rekord Polski (1.43,22), który wciąż należy do Pawła Czapiewskiego z Lubusza Słubice. A propos: minęło już dziesięć lat od chwili, gdy "Czapi" wywalczył brąz na mistrzostwach świata w Edmonton...

Bój twardzielki

Wymieniając nazwiska kandydatów do medali nie sposób pominąć Karoliny Tymińskiej. Pochodzi z Babimostu i jeszcze w tym roku broniła barw ZLKL Zielona Góra. Teraz jest zawodniczką SKLA Sopot. Z każdym występem sympatycznej blondynki apetyty rosną. W czerwcu w Kladnie poprawiła życiowy rekord w siedmioboju (6.516 pkt.), a podczas mistrzostw Polski dwa razy stanęła na podium. Sięgnęła po srebro w skoku w dal (6,54) i po złoto w biegu na 100 metrów przez płotki (13,37 - życiówka). W przypadku Karoliny języczkiem u wagi jest rzut oszczepem. Jeśli od początku idzie się łeb w łeb z najlepszymi, a w przedostatniej konkurencji naraz traci nagle 150-200 punktów do rywalek, to po takim ciosie potrafią się podnieść tylko największe twardzielki...
W Daegu jedynym przedstawicielem lubuskiego klubu będzie Fórmański z ZLKL, który znalazł się w składzie sztafety 4x400 metrów. Wychowanek trenera Adama Szulca, podopieczny Sławomira Landyszkowskiego ma się na razie oswajać z atmosferą wielkich imprez, nabierać doświadczenia. I walczyć o przyszłoroczne igrzyska w Londynie.
Żeby dopełnić lubuski wątek w reprezentacji, wspomnijmy o Annie Jagaciak. Urocza trójskoczkini urodziła się w Zielonej Górze, tu wciąż mieszkają jej dziadkowie, a rodzice uczyli się w miejscowym VII LO.
W Korei na pewno będzie co oglądać!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska