Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów horrror Orła Międzyrzecz na wyjeździe

(pat)
- Jak mogli nas tak oszukać... - zastanawia się zawodnik Orła Michał Lach
- Jak mogli nas tak oszukać... - zastanawia się zawodnik Orła Michał Lach fot. Kazimierz Ligocki
Gdy w czwartym secie nasi posłali piłkę meczową w pole rywali, arbiter powinien zakończyć spotkanie. Ale sprawiedliwy widział inaczej, a potem podobny numer powtórzył w tie breaku...

AZS PWSZ NYSA - MOW ORZEŁ AZS AWF MIĘDZYRZECZ 3:2 (29:31, 25:21, 21:25, 33:31, 17:15)

AZS PWSZ NYSA - MOW ORZEŁ AZS AWF MIĘDZYRZECZ 3:2 (29:31, 25:21, 21:25, 33:31, 17:15)

AZS PWSZ: Górski, Migdalski, Podgórski, Żuk, Szabelski, Kowalczyk, Ratajczak (libero) - Nieboj, Szlubowski.

MOW ORZEŁ AZS AWF: Hajbowicz, Kordysz, Fijałek, P. Lach, M. Lach, Hunek, Kabziński (libero) oraz Jarząbski, Klucznik.

Sędziowali: Tomasz Ćwiertnia i Piotr Król (obaj Wrocław). Widzów 450.

Skandal w Nysie - tak w skrócie można podsumować wyjazdowy mecz naszego zespołu. Międzyrzeczanie walczą o pewne utrzymanie, więc każdy komplet punktów jest dla nich na wagę złota. Ale w sobotę, choć przez kilka sekund był on w naszych rękach, ostatecznie go nie zdobyliśmy. Co gorsza, wcale nie przez naszą słabą grę.

Mecz od początku był bardzo zacięty. W premierowej odsłonie to gospodarze jako pierwsi mieli setbola, ale ostatecznie na przewagi zwyciężyli goście. W drugiej, rywale postawili nam dużo trudniejsze warunki i polegliśmy do 21.

Role odwróciły się w trzeciej i to Orzeł "zlał" przeciwników. Wydawało się, że jest już po meczu, bo w czwartym secie przyjezdni też mieli inicjatywę. W końcówce miejscowi prawie nas dogonili, ale przy stanie 24:23 dla Orła zdobyliśmy meczbola. Radość gości nie trwała jednak długo, bo arbiter nakazał grać dalej! Powód? Jego zdaniem któryś z naszych dotknął siatki. Z tej decyzji żartowali nawet miejscowi kibice... Nerwy zrobiły jednak swoje i ostatecznie w tej partii goście przegrali długą wymianę ciosów.

Przekręt jeszcze większego kalibru sędziowie zrobili w tie breaku. Gdy "Orły" zdobyły punkt na 14:12, sprawiedliwi odebrali go nam za... nadmierne okazywanie radości. Zamiast meczbola mieliśmy remis, a potem znów więcej zimnej krwi wykazali gospodarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska