MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znów zwracamy się do Was z prośbą, by spełnić marzenia dzieci. Razem pomóżmy Dominikowi i Natanowi

Katarzyna Borek 0 68 324 88 37 [email protected]
- Może któryś z Czytelników podaruje moim synkom zabawki albo ubranka - marzy mama Damiana i Natana, pani Ola z Zielonej Góry
- Może któryś z Czytelników podaruje moim synkom zabawki albo ubranka - marzy mama Damiana i Natana, pani Ola z Zielonej Góry fot. Mariusz Kapała
Mama chłopców nie ma pieniędzy na zabawki. Dlatego chłopcy z okazji Dnia Dziecka nie dostaną żadnego prezentu, nawet najmniejszego… Tak nie może być!

Dominik ma pięć lat. Natan 18-miesięcy. Mama Aleksandra Budzyńska z Zielonej Góry wychowuje ich samotnie i ledwo wiąże koniec z końcem. To właśnie dlatego wysłała do nas - na skrzynkę Akcja Redakcja - wzruszający list. To takie pogotowie "GL", do którego można zgłaszać się z różnymi sprawami. Pani Ola napisała: "Mam kłopot. Zbliża się Dzień Dziecka, a ja nie mam, co dać moim synkom. Dotąd dawałam sobie radę, ale niedawno młodszy synek zachorował.

Od tego czasu na wszystko mi brakuje, chociaż pomaga mi opieka społeczna i moi rodzice. Bardzo bym chciała dać dzieciom jakieś prezenty, nawet małe, ale wiem, że nie będzie mnie na to stać. Odkładam każdy grosz, bo w najmniej oczekiwanym momencie trzeba będzie dziecku lekarstwa kupić. Może znajdzie się ktoś, kto może ma jakieś używane zabawki bądź rzeczy i będzie mógł je podarować moich synkom?".

Niewielkie pragnienia

Na Akcję Redakcja przychodzi wiele listów. Ale dawno nie czytaliśmy już tak wzruszającej prośby. List mamy złapał nas za gardło. Dlatego decyzja była natychmiastowa: piszemy artykuł z apelem do Was o pomoc w kupnie zabawek. Najlepiej dziś - by zdążyć przed dniem dziecka. Damian i Natanek mają niewielkie pragnienia, a są naprawdę przemiłymi chłopcami. Całą rodzinę poznaliśmy wczoraj na spacerze. Damian bawił się kaczuszką z gąbki. Taką do mycia…

- Naprawdę nie mam pieniędzy na choćby najmniejszy prezent - powiedziała nam wczoraj cichutko pani Ola. - Ponieważ Natan wpada z jednego przeziębienia w drugie, nie chodzi do żłobka. W związku z tym musiałam zrezygnować z pracy. Na początku, gdy miał tylko anemię, leczenie nie było tak drogie. Ale potem zaczęły się zapalenia oskrzela i płuc, duszności. Lekarz stwierdził astmę.

Cud raz jeszcze

- Dopóki młodszy synek nie zachorował, radziłam sobie. Ale rezygnacja z pracy i ta astma finansowo mnie dobiły - opowiadała nam pani Ola. Wyliczyła, że co miesiąc wydaje na lekarstwa 150-200 zł. W jej sytuacji to majątek, bo żyje z alimentów (na każdego synka po 200 zł), zasiłku rodzinnego (całe 96 zł). Mówi, że zginęłaby, gdyby nie pomoc społeczna, która opłaca przedszkole i daje 150 zł miesięcznie na jedzenie.

- Bardzo wspierają mnie też moi rodzice, ale muszą na to brać kredyty. Przeze mnie żyją od raty do raty, kolejnych obciążeń już nie udźwigną - opowiada pani Ola. - Gdyby nie to, że zbliża się dzień dziecka, nigdy nie prosiłabym po pomoc. Ale nie chcę, by moi synowie czuli jak bardzo jest z nami finansowo źle. Dlatego tak marzę o prezentach dla nich, choćby najmniejszych. Może Czytelnicy pomogą…

Na pewno! Przecież już wielokrotnie udowadnialiście, jakie macie wielkie serca. My i Wy, nasi Czytelnicy jesteśmy jak brygada do zadań specjalnych. Od wielu lat wspólnie robimy cuda. Zróbmy je jeszcze raz. Dla Damiana i Natanka.

CZEGO POTRZEBUJĄ CHŁOPCY

* Damian marzy o samochodzie, najlepiej czerwonym. Natanowi przydałaby się zabawka edukacyjna i trójkołowy rowerek (stary się rozwalił).

* Dodatkowo chłopcom przydałyby się odzież - nawet używana (szczególnie letnie spodnie i koszulki) oraz sandałki. Dominik ma rozmiar buta 29, rzeczy nosi na wzrost 116-122. Natan ma rozmiar buta 21-22, a ubrań od 92 cm.

* Pani Ola chętnie przyjmie też pralkę automatyczną i łóżeczko dla chłopców (piętrowe albo rozkładany tapczanik).

Jeśli możesz pomóc, skontaktuj się z Katarzyną Borek: w redakcji "GL" przy al. Niepodległości w Zielonej Górze (pok. 37) * telefonicznie: 0 68 324 88 37, 0510 026 990 lub mailowo na adres [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska