Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierze pokazują paniom jak obronić się przed napastnikiem

Aleksandra Gajewska-Ruc
- To alternatywa dla zajęć typowo ruchowych jak zumba, czy fitness - mówią kobiety.
- To alternatywa dla zajęć typowo ruchowych jak zumba, czy fitness - mówią kobiety. Łukasz Kermel
Międzyrzecz. W comiesięcznych zajęciach z samoobrony udział weźmie 30 kobiet. Pierwszy trening w jednostce już za nimi.

Cykl darmowych zajęć z samoobrony skierowany do kobiet to pomysł Ministerstwa Obrony Narodowej, a międzyrzecka jednostka jest jedną z 30 w całej Polsce wybranych do przeprowadzenia treningów.

Projekt spotkał się ze sporym zainteresowaniem pań. - Zapisałam się, jak tylko dowiedziałam się o zajęciach. Trochę później już nie było miejsc i koleżanki wpisywane były na listę rezerwową - mówi międzyrzeczanka Emilia Wajman. W zajęciach udział bierze 30 pań. - Przyszłam z ciekawości i już wiem, że mi się spodoba. To coś zupełnie nowego i innego - mówi Iza Andrzejewska.

Na wojskowej sali panie powitał szef szkolenia Wielkopolskiej Brygady podpułkownik Rafał Miernik. - Mam nadzieję, że po naszych zajęciach nie ucierpi żaden mąż - żartował i podkreślał, że technik uczyć tu będą utytułowani sportowi mistrzowie i mistrzynie Polski, których nie brakuje w 17. WBZ. Pokaz w ich wykonaniu zrobił wrażenie na paniach. - Będzie dobrze, jeśli opanujemy choć ułamek tego, co dziś zobaczyłyśmy - mówiły.

Na zdobycie cennych umiejętności panie mają osiem comiesięcznych treningów. Każdy po półtorej godziny. - W tym czasie nie zrobimy z pań mistrzyń sztuki walki, ale nie o to tutaj chodzi. Chcemy nauczyć je tego jak wykorzystać moment zaskoczenia, uderzyć, wyswobodzić się i uciec napastnikowi - mówił prowadzący trening major Mirosław Kuczyński.

Jak zaznaczał, kobiety muszą wiedzieć, że w starciu z mężczyzną są na z góry przegranej pozycji. I wcale nie walka, a ucieczka jest dla nich szansą wyjścia z opresji cało. - Wykorzystując dwie, trzy sekundy można zadać ból napastnikowi i uciec. Trzeba jednak wiedzieć jak to zrobić - mówił major prezentując kobietom różne warianty obrony.

Panie dowiedziały się też jak wykorzystać przeciwko napastnikowi dostępną im broń jak krzyk, paznokcie, czy zęby oraz tego gdzie i jak uderzać, aby zadać ból. Żołnierze zademonstrowali im podstawy, których uczyć się będą przez najbliższe miesiące.

- Najważniejsze, że mamy zapał do nauki. Po każdych zajęciach będziemy utrwalać zdobytą wiedzę, no i trenować... na mężach. Lepiej dla nich, żeby w sobotę po zajęciach w domu czekał na nas obiad - śmiały się waleczne kobiety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska