Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel kontra doping. Wpadka Patryka Dudka nie wstrząsnęła środowiskiem. Wielu zawodników wciąż nie ma pojęcia o przepisach [OPINIA]

Szymon Kozica
Szymon Kozica
Patryk Dudek (z lewej) został przyłapany na dopingu w sezonie 2014. Aleksandr Łoktajew wpadł rok później
Patryk Dudek (z lewej) został przyłapany na dopingu w sezonie 2014. Aleksandr Łoktajew wpadł rok później Tomasz Gawałkiewicz
Dopingowa wpadka Patryka Dudka w sezonie 2014 podobno „wstrząsnęła środowiskiem żużlowym”. Widać wstrząs był mizerny, mało odczuwalny. Wielu żużlowców wciąż nie ma pojęcia o przepisach antydopingowych, nie wie, co jest dozwolone, a co zabronione, nie wyciąga wniosków - pisze Szymon Kozica, dziennikarz "Gazety Lubuskiej".

Zgrupowanie żużlowej reprezentacji Polski w Szklarskiej Porębie uważam za bardzo pożyteczne. Owszem, słyszałem głosy, że takie obozy nie mają sensu w sytuacji, kiedy każdy zawodowiec przygotowuje się do sezonu indywidualnie. Znam także opowieści o tym, że trzeba coś wymyślić, żeby nie przepadły pieniądze z ministerstwa - stąd zimowe wyjazdy kadry w góry. Dlaczego więc piszę, że tegoroczne zgrupowanie uważam za pożyteczne? Choćby z jednego powodu: żużlowcy mieli okazję spotkać się z przedstawicielami Polskiej Agencji Antydopingowej, znanej też jako POLADA. To organizacja w naszym kraju dopiero raczkująca (powstała 1 lipca 2017), niekiedy działająca „z pewną taką nieśmiałością”, ale dla dobra sportu niezbędna.

Obejrzyj wideo:

Nie oszukujmy się: wielu żużlowców nie ma pojęcia o przepisach antydopingowych, nie wie, co jest dozwolone, a co zabronione, nie zna nazw substancji zakazanych, nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie mogą być konsekwencje złamania zasad, nie wyciąga wniosków. Niestety, w środowisku pokutuje chore przekonanie: O jakim dopingu w żużlu można mówić? Na jakim dopingu może być żużlowiec? Wybaczcie za porównanie, ale na myśl przychodzi mi słynne swego czasu stwierdzenie: Jak można zgwałcić prostytutkę? To mniej więcej ta mentalność, ten sposób myślenia...

Nie wierzę, że nikt nie słyszał opowieści o znanym i lubianym żużlowcu z naszego, lokalnego podwórka, który po dobrej secie jeździł jak szatan i przywoził komplety punktów...

A brak wiedzy połączony z brakiem odpowiedzialności to istna mieszanka wybuchowa. Stąd przykłady żużlowców, którzy dzień przed zawodami dawali się namówić albo sami z siebie szli na mocno zakrapianą imprezę, a nazajutrz w godzinach przedpołudniowych bądź wczesnym popołudniem w parku maszyn zionęli niczym dobra gorzelnia. Czy alkohol to doping? Nie wierzę, że nikt nie słyszał opowieści o znanym i lubianym żużlowcu z naszego, lokalnego podwórka, który po dobrej secie jeździł jak szatan i przywoził komplety punktów...

Bartosz Zmarzlik w swojej kolekcji ma trzy medale indywidualnych mistrzostw świata: złoty, srebrny i brązowy

Stal Gorzów szuka pieniędzy, bo Bartosz Zmarzlik to mistrz n...

Wracając do mentalności, przypomnijmy sobie sprawę przyłapanego na stosowaniu meldonium Grigorija Łaguty i linię obrony, która opierała się na bezczelności i błaznowaniu. Z kolei przypadek Maksyma Drabika to już przykład kompletnej ignorancji. Nie wiem, i pewnie nigdy się nie dowiem, jaka była w tym rola klubowego lekarza, ale wystarczyło podać tę kroplówkę w warunkach szpitalnych i nie byłoby afery. A po drodze mieliśmy jeszcze historię popalającego trawkę Aleksandra Łoktajewa... I to wszystko po dopingowej wpadce Patryka Dudka, która podobno „wstrząsnęła środowiskiem żużlowym”. Widać wstrząs był mizerny, mało odczuwalny, jakieś pół stopnia w skali Richtera.

Trwa głosowanie...

Kto powinien zadbać o podniesienie poziomu wiedzy żużlowców o przepisach antydopingowych?

Na Facebooku przeczytałem, że podczas spotkania na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie żużlowcy mieli sporo pytań do przedstawicieli POLADA. To znak i zły, i dobry - ale ze wskazaniem na dobry. Zły, bo zawodnicy być może niewiele wiedzą o dopingu, a dobry, bo chcą się dowiedzieć jak najwięcej. Uważam, że POLADA powinna cyklicznie organizować takie spotkania czy szkolenia, może kończone jakimś egzaminem, ale nie w formie testu zaliczanego przez internet. A posiadanie uzyskanego w ten sposób certyfikatu (odnawianego wraz ze zmieniającymi się przepisami) byłoby warunkiem zawarcia kontraktu. Chyba że kluby są innego zdania...

Polecamy wideo: Patryk Dudek: Czuję niedosyt, bo byłem dziś szybki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska