Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowe Szkiełko: Szkoda rozstania

Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz Archiwum ,,GL"
Przyszła zima. Przymroziło, trochę posypywało i natychmiast zaczęło się narzekanie. Ledwie dwa tygodnie temu mieliśmy styczniową wiosnę. Dziś słyszę, że luty ma być cieplejszy.

Ze śniegu i mrozu cieszą się górale. Radość i uśmiech nie schodzi z twarzy dzieci, w końcu przecież mamy ferie zimowe! Odetchnęli także specjaliści od motocyklowych wyścigów na lodzie. Trochę późno, ale sezon można zacząć.

Tradycyjnie poważne ściganie odbyło się w Sanoku. Tym razem na torze Błonie impreza miała towarzyski charakter - przed rokiem były to Drużynowe Mistrzostwa Świata - ale jak zawsze zawody miały przednią obsadę. To taki miły przerywnik, który przybliża nas do sezonu żużlowego. To już bliżej niż dalej. Jeśli zima jeszcze trochę potrzyma - na naszej szerokości geograficznej to raczej normalne - wyścigi lodowych gladiatorów zobaczą jeszcze kibice w kilku innych miastach. W tych żużlowych też słychać warkot motocykli. Te klasyczne trochę zmodyfikowane i zabawa przednia. Ludzie to lubią, a okazję środowisko wykorzystuje do akcji charytatywnych. Serce rośnie.

Kadra szusuje pod Tartami, pozostali też nie próżnują. Biegówki, zjazdówki i tony przerzuconej stali. Za chwilę rozpoczną się zabawy na crossie, a nim się obejrzymy nadejdzie czas próbnych jazd. Przyspieszenie jest widoczne. Póki co jeszcze trochę oglądamy się za siebie. Żużlowcy, ale i wszyscy sportowcy odbierają honory za osiągnięcia w roku 2013. Podczas lubuskiej Gali Mistrzów Sportu żużlowcy nie wygrywali, ale liczbą nominacji zdecydowanie wygrali. Do mistrzów czyli Stelmetu Falubazu oraz Jarosława Hampela i Patryka Dudka dołączył Piotr Protasiewicz z niezwykle cenną nagrodą fair play. Nieobecnego podczas uroczystości kapitana mistrzów Polski zastąpił tata Paweł. Gościem honorowym był Bogusław Nowak - przed laty triumfator plebiscytu. Piękna okazja, by odżyły wspomnienia o "prawdziwym żużlu". Jeszcze kilka różnej maści plebiscytów i już ze spokojem będzie można o minionym sezonie zapomnieć. Trzeba patrzeć w przyszłość.

W naszym żużlu wydarzeniem ostatnich dni była rezygnacja Adama Krużyńskiego z prac w Głównej Komisji Sportu Żużlowego. To zły znak i spora strata dla dyscypliny. Człowiek biznesu, kierujący wielką międzynarodową firmą, prywatny czas poświęcał dla speedway'a. Jako sprawny menedżer znalazł odpowiednich młodych ludzi i reprezentacji zrobił profesjonalny team, z zaściankowej imprezy jaką jeszcze kilka lat temu były mistrzostwa Europy markę, z którą dziś musi się liczyć dotychczasowy suweren czyli cykl Grand Prix. Jeśli do tego dodamy nieoficjalne mistrzostwa świata par czy mecze reprezentacji to Krużyński wyrasta na postać numer jeden naszego żużlowego podwórka. I to pewnie był problem. Ktoś przecież mógł zostać strącony z żużlowego świecznika, ktoś poczuł się zagrożony. Komunikat GKSŻ oraz oświadczenie zainteresowanego - dżentelmeńskie rozstanie. Rozstanie ze szkodą dla dyscypliny.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska