Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowe szkiełko: Wyjątkowi panowie K.

Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz Archiwum ,,GL"
Kończą się wakacje i emocje w lidze żużlowej. Ostatni mecz przedostatniej kolejki trzymał w napięciu nie tylko kibiców z Gorzowa i Leszna, ale przede wszystkim tych z Torunia.

Akcja Grzegorza Zengoty i torunianie mogą już rezerwować wakacje. Ośmiu punktów nie udało się odrobić i dream team za dwa tygodnie pojedzie po raz ostatni. Torunianie i tak walczyli długo o awans do półfinałów - głównie dzięki słabości rywali. Teoria przecież mówiła, że mogli przegrać maksymalnie trzy spotkania, przegrali pięć i ciągle byli w grze. Gdybać można, ale inauguracyjna wpadka w Gdańsku kosztowała Unibax udział w play off. A wystarczyło Stanisława Chomskiego zatrudnić przed sezonem. Mądry torunianin po szkodzie.

Torunianie jadą na wakacje, gdańszczanie już mogą rozpocząć operację - pewnie nadzorowaną - pod nazwą: pierwsza liga. Poza walką o mistrzostwo w Speedway Ekstralidze mamy jeszcze jedną niewiadomą. Nie znamy zespołu, który pojedzie w meczach barażowych. Wszystko wskazuje na to, że będzie to Włókniarz. Pewni swego, czyli ligowego bytu, nie mogą być jeszcze wrocławianie. W ostatniej kolejce karty rozdadzą gorzowianie i lesznianie. Jeśli padnie na częstochowian i pod Jasną Górę nie wrócą podstawowi zawodnicy z Grigorijem Łagutą, to w przyszłym roku w elicie mogą zameldować się dwie nowe drużyny. Solidny Rzeszów wszyscy powitają z otwartymi rękoma, ale Łódź albo Grudziądz to już byłaby duża niespodzianka. Zwłaszcza ci pierwsi na dziś posiadają zespół, który z powodzeniem może ograć częstochowian, a nawet i słabiutką Spartę.

Zobacz też Grand Prix w Gorzowie - informacje, zawodnicy, zdjęcia, wideo

Dziś zaczynam trzymać kciuki za Krzysztofa Kasprzaka. Los często zabiera, ale potrafi też oddać. W przypadku mistrza Polski właśnie tak się dzieje. Teraz to rywale zmagają się z poważnymi urazami, a on już odzyskał dyspozycję którą zachwycał u progu sezonu. W sobotę "Kasper" może, powinien, a właściwie to musi skutecznie włączyć się do walki o medal mistrzostw świata. Za chwilę - też się do tego przyczyniam - balon nadziei zostanie napompowany. Kasprzak nie powinien bać się odważnych deklaracji. Doświadczenie i wiek są po jego stronie i pomogą mu te deklaracje wprowadzić w życie. To powinien być jego rok.

Kasprzak kontynuuje rodzinne tradycje i za chwilę może być medalistą mistrzostw świata. U progu kariery jest inny zawodnik "naznaczony" żużlem. Kacper Woryna już podbił serca kibiców w Rybniku. O jego umiejętnościach i szansach, by poszedł w ślady dziadka Antoniego rozmawia się nie tylko na trybunach, ale także w gabinetach prezesów. Parol na młodziana zagięło już kilka klubów. Oficjalnie nikt nic nie wie, nikt nic nie słyszał, a i sam zawodnik twierdzi, że Rybnika przynajmniej na razie nie ma zamiaru opuszczać. Tak będzie jeszcze kilka dni. W niedzielę Woryna junior stanie się pełnoletni, a wtedy hulaj dusza piekła nie ma! Ekstraliga obiecuje złote góry. Kacprowi życzę rozsądku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska