- Likwidacja Izby Celnej w Rzepinie to jeszcze pomysł czy już decyzja?
- Niestety, to decyzja ministra Jacka Kapicy, choć nasza "góra" nie nazywa tego likwidacją. Używa słów: restrukturyzacja i połączenie. A chodzi po prostu o to, żeby nas przejęła Izba Celna w Szczecinie. To na zdrowy rozum jest nie do pojęcia, bo jednostka słabsza przejmuje lepszą.
- Ale dlaczego?
- Szef Służby Celnej Jacek Kapica jest ze Szczecina i w Szczecin zdaje się zbytnio zapatrzony. A ponieważ potrzebuje ludzi na wschodnią granicę, woli tam wysłać nas. Co prawda zastrzega się, że nie będzie alokacji i zwolnień, ale kto w to uwierzy. Podczas poprzedniej alokacji nikt ze Szczecina nie został przeniesiony na wschód, a od nas pojechało ponad 600 osób. Nie chcemy takiej powtórki. Boli, że dla udowodnienia potrzeby takiej "restrukturyzacji" podaje nieprawdziwe, nie poparte żadnymi analizami ekonomicznymi i krzywdzące nas argumenty.
- Co jest nieprawdziwe?
- Choćby przerost zatrudnienia w naszej Izbie w stosunku do działających na naszym terenie urzędów celnych. W rzepińskiej IC pracują obecnie 302 osoby, a w urzędach - 351 osób. Natomiast w Szczecinie odpowiednio: 346 i 563. Warto dodać, że jeśli chodzi o zatrudnienie w izbach celnych, to jesteśmy na 11 miejscu w kraju. Podobnie rzecz się ma z zarzutem o zbyt małe obciążenie pracą w orzecznictwie drugiej instancji. Jednym z przykładów jest liczba dokonanych operacji celnych na 1 funkcjonariusza. W 2008 roku u nas ta liczba wynosiła 867, a w Szczecinie - 389, w 2009 r. odpowiednio: 931 i 360...
- A krzywdzące?
- Według ministra Kapicy, wielokrotnie zresztą wcześniej podnoszone, wyjałowienie intelektualne województwa lubuskiego. W bezimiennym dokumencie o nazwie "Struktura organizacyjna Służby Celnej 2010", którą J. Kapica polecił wdrażać dyrektorom IC, wskazano konieczność stworzenia warunków napływu wykwalifikowanej kadry, co w ocenie ministra możliwe jest w dużych ośrodkach z zapleczem akademickim, jak w Szczecinie. Lokalizacja izby celnej w miastach takich, jak Rzepin, oddalonych od ośrodków akademickich, rodzi ryzyko ograniczonych zasobów. Ten zapis uważam za skandaliczny. Wynika z niego, że J. Kapica nie ma pojęcia, co się dzieje w naszym województwie. Choć był przez pewien czas dyrektorem IC w Rzepinie, to nie zdążył się dowiedzieć o Collegium Polonicum w Słubicach i Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą (uczelniami oddalonymi od Rzepina o ok. 20 km), a także o Uniwersytecie Zielonogórskim, Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Gorzowie Wlkp. i Wyższej Szkole Zawodowej w Sulechowie. Ani o tym, że w naszym województwie są filie różnych uczelni, w tym Uniwersytetu Szczecińskiego.
- Zamierzacie walczyć o zmianę decyzji ministra Kapicy?
- Zamierzamy? My o to walczymy od samego początku, czyli od końca lutego, kiedy ujrzał światło dzienne ten niefortunny dokument o restrukturyzacji. To nie tylko nasza, rzepińska sprawa. Bo łączone mają być również inne izby: Opole z Katowicami, a Kielce z Krakowem. Dlatego tę walkę prowadzi Federacja ZZSC. Pomagają nam parlamentarzyści i samorządowcy. Dużą nadzieję pokładamy w premierze, do którego wysłaliśmy 23 marca obszerny list udowadniający, że decyzja szefa Służby Celnej jest błędna.
- A jeśli to wszystko nie pomoże?
- Nie przyjmujemy tego do wiadomości, bo odbyłoby się to ze szkodą dla państwa polskiego i naszego regionu.
Dziękuję za rozmowę.
Bożena Bryl
95 758 07 61
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?