Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzaki bez domu

KRZYSZTOF KOZIOŁEK 0 68 387 52 87 [email protected]
St. insp. Roman Chorążyk ze straży miejskiej przez kilka godzin pilnował tego psiaka, zanim znalazło się dla niego miejsce w Kiełczu.
St. insp. Roman Chorążyk ze straży miejskiej przez kilka godzin pilnował tego psiaka, zanim znalazło się dla niego miejsce w Kiełczu. fot. Krzysztof Koziołek
Nie będzie rozmów z ościennymi gminami w sprawie budowy wspólnego schroniska dla zwierząt. - Na razie miasta nie stać na taki wydatek - tłumaczy wiceprezydent Nowej Soli Jacek Milewski.

Rozmowy z innymi gminami nt. schroniska na wrześniowej sesji rady miejskiej zaproponował radny Andrzej Cieślak. Urzędnicy temat zbadali. - Z przyczyn finansowych budowa schroniska nie jest możliwa - mówi krótko J. Milewski.

Unia pieniędzy nie da

Budowa schroniska to droga rzecz. Unijne przepisy narzucają np. wybieg o pow. 6 mkw. na jednego psa, oddzielne pomieszczenie dla: weterynarza, na kuchnię i do usypiania zwierząt. - Koszty są kolosalne. Schronisko z prawdziwego zdarzenia kosztowałoby ok. 1 mln zł - zauważa wiceprezydent. Czyli tyle, ile miasto w tym roku wydało na budowę 32 domów socjalnych (kolejne pół miliona dorzucił budżet państwa).

A unijne dofinansowanie? - Przy każdej dotacji i tak trzeba mieć udział własny. Zresztą kilka lat temu firma zewnętrza zaproponowała taki układ: ona poszuka unijnych dotacji na budowę, my damy grunt. Ale nie znalazła żadnego unijnego programu na ten cel - mówi J. Milewski.

Problemem byłaby też lokalizacja potencjalnego schroniska, bo nie może ono być w mieście. Ewentualnie w grę wchodziłby teren gminy wiejskiej.

- Swego czasu wójt gminy wiejskiej szukał potencjalnej lokalizacji i też miał z tym problem - przypomina J. Milewski.

Tu mają dobrze

Dlatego obecnie w grę wchodzi tylko jedno rozwiązanie. To, które istnieje. Kilka lat temu Nowa Sól współfinansowała budowę nowych boksów w schronisku w Zielonej Górze. W zamian "dostała" pięć miejsc dla swoich psiaków.

Koszt jednego dnia pobytu zwierzaka to 8,30 zł (plus usługi weterynaryjne). Trzy miejsca są też na składowisku odpadów w Kiełczu. - Psy mają tam normalne warunki bytowania. Budy są ocieplone, psy są karmione, mają też zapewnioną opiekę weterynarza - wymienia J. Milewski. I przypomina, że te psiaki są "do wzięcia", informacje o nich wraz ze zdjęciami można znaleźć na miejskiej stronie internetowej: www.nowasol.pl ("GL" też regularnie przypomina o tej akcji). - I ludzie na te ogłoszenia reagują. Pojawiają się nowi właściciele, zabierają psy do domu i tym samym zwalniają miejsce dla innych bezpańskich zwierząt - zauważa wiceprezydent.

- Jestem miłośnikiem zwierząt, ale są naprawdę inne, pilniejsze potrzeby. Najpierw ludzie, potem zwierzęta. Na dziś zostaje tak, jak jest - kończy J. Milewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska