MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwolniona załoga szpitala protestuje

Beata Bielecka
Każdy z pracowników ma do odzyskania po kilkanaście tysięcy złotych
Każdy z pracowników ma do odzyskania po kilkanaście tysięcy złotych
Dziś w południe byli pracownicy lecznicy urządzają pikietę pod gorzowskim starostwem. - Domagają się zaległych pensji i odpraw.

Do Gorzowa wybiera się dziś kilkanaście pielęgniarek. Pikietę (ma się odbyć o 12.00) pomógł im zorganizować Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza. Zapłaci za przejazd pielęgniarek do Gorzowa i będzie interweniował w ich sprawie m.in. u prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Gdzie te pieniądze?

O trudnej sytuacji prawie 100 byłych pracowników likwidowanego szpitala w Kostrzynie pisaliśmy wiele razy (ostatnio 13 września w tekście ,,Walczą o pieniądze"). Przypomnijmy, były pracodawca od czerwca jest winien pracownikom pensje. Do dziś nie wypłacił im też odpraw i odszkodowań, bo komornik zabiera pieniądze od likwidatora na spłatę długów szpitala. Każdy z pracowników ma do odzyskania po kilkanaście tysięcy złotych.

- W dodatku mamy skrócony okres wypowiedzenia, dlatego w urzędzie pracy możemy się zarejestrować dopiero w listopadzie, co znaczy, że pierwszy zasiłek dostaniemy w grudniu - mówiła nam Barbara Rosołowska zwolniona z kostrzyńskiego szpitala.

Starają się pomóc

- Nic oficjalnie o żadnej pikiecie nie wiem - mówił nam wczoraj wicestarosta Grzegorz Tomczak. Powiedział, że z chęcią porozmawia z pielęgniarkami, ale wolałby to robić w bardziej cywilizowany sposób. Do przekazania ma wiadomość, że powiat wsparł działania likwidatora szpitala, żeby komornik w pierwszej kolejności wypłacił wynagrodzenia zwolnionym pracownikom. - Będziemy też rozmawiać z dyrekcją ZUS. Każda z uwolnionych kwot zostanie przeznaczona dla pracowników - dodał wicestarosta. W grę wchodzi około 3 mln zł.

Wicestarosta zapewnia też, że powiat co miesiąc dostaje sprawozdania m.in. z urzędu pracy i opieki społecznej, z których wynika, ilu osobom udało się pomóc: kilkanaście osób skorzysta ze szkoleń i będzie próbowało się przekwalifikować, 136 osób korzysta z dożywiania, a 21 dostało zasiłki okresowe. - Nie możemy pomóc w inny sposób, bo udzielanie pomocy socjalnej jest ustawowym zadaniem gminy - stwierdził. - Ale to powiat doprowadził do likwidacji lecznicy - podkreślają pielęgniarki.

- Nie biorę odpowiedzialności za swoich poprzedników. My objęliśmy tę schedę i musieliśmy się z nią uporać. Uratowaliśmy szpital. Zwolnień nie dało się uniknąć - stwierdził wczoraj wicestarosta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska