MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięzca prawie omdlał (wideo)

Jan Walczak [email protected] 0 76 835 81 11
Józef Lewczuk, głogowianin, żonaty, czworo dzieci. Ma 61 lat. Kolekturę przy ul. Słowiańskiej prowadzi od 1993 r. Z wykształcenia technik budowlany . Jego hobby to samochody.
Józef Lewczuk, głogowianin, żonaty, czworo dzieci. Ma 61 lat. Kolekturę przy ul. Słowiańskiej prowadzi od 1993 r. Z wykształcenia technik budowlany . Jego hobby to samochody. fot. Jan Walczak
Rozmowa z Józefem Lewczukiem właścicielem kolektury totolotka.

- Jaka była największa wygrana z kuponu, który u pana skreślono?- Z tego co pamiętam kiedyś mężczyzna w średnim wieku wygrał tutaj ponad 100 tys. zł. Było też kilka wygranych od czterech do ośmiu tysięcy. Uważam, że moja kolektura jest szczęśliwa.

- Czy ci którzy coś wygrają przychodzą do pana, aby się pochwalić?- Tak bywa. A wtedy cieszę się razem z nimi. Są też inne sytuacje. Pamiętam jak jeden mężczyzna nie oglądał losowania w telewizji i przyszedł do mnie sprawdzić, jakie padły numery. Porównywał liczby: jedna trafiona, druga też, trzecia, czwarta… Przy piątej zbladł i o mało co nie zemdlał. Wygrał. Żona podała mu szklankę wody, bo się źle poczuł. Teraz wiem, że reakcją na wygraną nie musi być euforyczny śmiech.

.

- Czy osoby, które coś wygrywają, dalej mają hazardową żyłkę?- Oczywiście. Przychodzą i wciąż puszczają kupony. Bywa u mnie i ten pan, który odebrał ponad 100 tys. zł. Mam wrażenie, że życie po takim sukcesie zbytnio się nie zmienia. Ludzie są tacy, jacy byli wcześniej.

- Czy kiedy jest wielka kumulacja ustawiają się bardzo długie kolejki?- Nie. Raczej nie ma szału. To chyba dlatego, że w Głogowie jest dużo kolektur. Poza tym ze statystyk którymi dysponuję wynika, że nasze miasto nie należy to tych, gdzie mieszka jakaś wyjątkowo duża liczba miłośników gier hazardowych.

- A czy pan również gra?- Oczywiście. Mam stały zestaw liczb. Skreślam daty urodzenia swoje, żony, dzieci wnuków. Miałem już kilka wygranych. Ta gra wciąga, bo daje nadzieję na spełnienie naszych marzeń.

- Na co wydałby pan 25 milionów, gdyby je pan wygrał?- Pomógłbym dzieciom. Moim własnym i tym w domach dziecka, potrzebującym. Wybrałbym się w podróż dookoła świata. Resztę odłożyłbym na emeryturę.

- Dziękuję.

Posłuchaj, co zrobili by z główną wygraną zielonogórzanie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska