Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żyją bez bieżącej wody

Aleksandra Łuczyńska
Ewa Niedzielska ma dosyć czerpania wody ze źródełka. - Muszę tu przychodzić kilka razy dziennie - informuje.
Ewa Niedzielska ma dosyć czerpania wody ze źródełka. - Muszę tu przychodzić kilka razy dziennie - informuje. fot. Aleksander Majdański
- Żyjemy XXI w wieku, a po wodę do studni musimy chodzić. To skandal!- mówili nam oburzeni mieszkańcy Jankowej Żagańskiej.

- W innych wsiach wodę dawno już mają, tylko o nas nikt nie pamięta.

Budowę sieci wodociągowej planowano już kilka lat temu, niestety na projektach się skończyło. Mieszkańcy nie dają za wygraną, walczą o swoje. Studnie znajdują się przy każdym domu, ale nie w każdej jest woda.

Przekonała się o tym Ewa Niedzielska, która do Jankowej przeprowadziła się dwa lata temu: - Mam dwie studnie, ale w żadnej nie ma wody. Muszę chodzić kilka razy dziennie do źródełka, kilkadziesiąt metrów od domu.

Nie wiem czy woda stamtąd jest dobra do spożycia, czy nie narażam zdrowia swojej rodziny. Jak mam ruszyć tu z jakimś remontem? Nie da rady! A każda kropla się liczy.

Mają dosyć dźwigania

Na dramatyczną sytuację narzekają też inni mieszkańcy. - Latem jest makabra, bo studnie wysychają bardzo szybko, zwłaszcza przy upałach. Zimą też koszmar przeżywamy, bo ciężko po śniegu wiadra z wodą dźwigać - opowiada Agnieszka Sosnowska. Jej mąż Henryk dodaje: - Kiedyś woda w każdej studnie była, ale to było dawno temu. Teraz większość studni powysychała, niewiadomo gdzie ta woda pouciekała.

- Najgorzej mają starsi. Kto im wiadra będzie dźwigał? Są tacy co sami mieszkają i nie dają sobie rady - zauważa Ireneusz Radoń. - A kobiety? Jak mają kilkoro dzieci to proszę sobie wyobrazić jak one pranie robią. Kto to widział, żeby w XXI wieku wody w kranach nie było.

- Kręgosłup można sobie połamać od noszenia tych wiader - mówi Czesława Leśniewska. - Ciężko sobie poradzić, zwłaszcza gdy, tak jak u nas dzieci są. Wnuczka nie nadąża z praniem, sprzątaniem. Ja tak wychowałam troje dzieci, ale już najwyższa pora, żeby woda z kranu leciała.

Nie będą czekać

- To nie jest problem tylko tej jednej miejscowości - zauważa Adam Gliniak, burmistrz Iłowej. - Podobnie jest także w sześciu innych wsiach naszej gminy. W tej chwili nie możemy obiecać żadnych konkretów, są plany budowy sieci wodociągowej, niestety na ich realizację nie mamy pieniędzy.

Staramy się o dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej. Pierwsze decyzje w tej sprawie zapadną w przyszłym roku, dlatego na razie musimy czekać - dodaje birmistrz.

Mieszkańcy Jankowej Żagańskiej mają jednak dosyć czekania. - Jeśli trzeba będzie, ruszę z tą sprawą choćby do Helsinek. Na chodniki i stadiony w miastach pieniądze zawsze się znajdą, a na to, bez czego ludzie żyć nie mogą, to już nie ma funduszy - oburza się E. Niedzielska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska