9. Stały dyżur w urzędzie.
To bardziej marzenie niż absurd, ale często powraca w opiniach naszych Czytelników. Radni często mają swoje stałe dyżury, podobnie jest z przewodniczącym i wiceprzewodniczącymi rady miasta (oczywiście, obecnie trzeba brać pod uwagę pandemię).
- Dlaczego nie zrobić w urzędzie stałej godziny spotkań raz w tygodniu z prezydentem? - pytacie. - Tak jak jest to w Gorzowie Wlkp., w gminie Świdnica.
Do tej pory można się było umówić na spotkanie, po wcześniejszym kontakcie z urzędem. Uważacie, że taka jedna, stała godzina jest potrzebna?
10. Skąd ta nazwa?
To zgłoszenie z przymrużeniem oka od naszej Czytelniczki, pani Urszuli. Zielonogórzanka śmieje się: skąd ta nazwa Zielona Góra, skoro nie mieszkamy w górach? To dopiero absurd! Oj, ale wzgórz i górek u nas pod dostatek. A i zielona góra się znajdzie, a dokładniej - Jagodowe Wzgórze, wiosną tonące w zieleni. To najwyższe wzniesienie w mieście i powiemy Wam, że wjechanie na nią rowerem, to nie są wcale rurki z kremem.
11. Brakuje terenu do poleniuchowania w centrum miasta.
Pan Kacper wskazuje, że brak u nas w centrum miejsca do wypoczynku z prawdziwego zdarzenia. Żeby bez obawy położyć się na trawce, porzucać sobie frisbee. Piast Polana jest super, ale daleko.
Park Tysiąclecia czeka na odnowę. Już dziś wiadomo jednak, że prace nie mogą ingerować głęboko w powierzchnię ziemi. Wciąż znajdują się tu szczątki (teren dawniej był cmentarzem).
12. Dojazd do atrakcji Winnego Wzgórza.
Podjazdy do Winnego Wzgórza są. Bo i od strony ulicy Podgórnej i od Ceglanej czy placu Majora Lazarowicza. Mieszkańcy wciąż zwracają nam jednak uwagę, że chcieliby łatwiejszych dojazdów do pewnych atrakcji. Jak chociażby słynnej rzeźby, przy której każdy robi sobie pamiątkową fotografię.