Wszystko wydarzyło się w piątek, 29 września, wieczorem. 15-letni Dawid Kwiatkowski wyszedł z Biedronki przy ul. Fabrycznej. Na parkingu koło sklepu zobaczył forda transita. W kabinie na kierownicy leżał mężczyzna. Zaniepokojony chłopiec zaczął pukać w szybę auta. – Syn zaniepokoił się, bo myślał, że kierowcy coś się stało – mówi Andrzej Kwiatkowski, tata Dawida.
Po chwili 15-latek otworzył drzwi forda. I wtedy kierowca zaczął bełkotać i go wyzywać. Okazało się, że za kierownicą pojazdu siedział kompletnie pijany mężczyzna. 15-latek chwycił za swój telefon i wezwał policję, bo nie chciał, żeby mężczyźnie udało się odjechać.
Mężczyzna wybełkotał policji, że nigdzie nie jechał i nie ma zamiaru jechać. Siedział w aucie. Nie było też świadków, którzy widzieliby, że mężczyzna prowadził w takim stanie.
– Postawa 15-latka jest godna naśladowania. Zainteresował się pijanym kierowcą i wezwał policję. Może dzięki temu kierujący nie odjechał – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji
Od małego uczymy syna, że nie może być obojętny na ludzką krzywdę, tak samo jak nie może przejść obojętnie obok pijanego kierującego – mówi A. Kwiatkowski.
Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?