Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3.224 pacjentów bez lekarza

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Piszę do dyrektora Łobacza odwołanie od tej decyzji - tłumaczy Paweł H. Piotrowski i odrzuca argumenty funduszu
- Piszę do dyrektora Łobacza odwołanie od tej decyzji - tłumaczy Paweł H. Piotrowski i odrzuca argumenty funduszu Paweł Janczaruk
- Przyszłam, żeby zrobić badania krwi, a tu panie z rejestracji mówią mi: płatne sto procent - starsza pacjentka ubiera się i wychodzi z przychodni Medicus w Sulechowie. Od wtorku fundusz zdrowia zerwał umowę z placówką.

W środę od rana urywały się w redakcji telefony. Brzmiały podobnie: - Moja partnerka poszła z dzieckiem do przychodni Medicus, ale nie została przyjęta. Narodowy Fundusz Zdrowia wypowiedział przychodni umowę, bo właściciel źle nią zarządza. Ponoć tysiące osób zostały bez podstawowej opieki medycznej - powiedział sulechowianin. Pojechaliśmy sprawdzić.

Przy ul. Krańcowej, w siedzibie Medicusa nr 1, pustawo. - Przyszłam, żeby zrobić badania krwi, ale panie z rejestracji mówią: płatne sto procent, czyli 55 zł - starsza pacjentka (prosi o anonimowość) ubiera się i opuszcza przychodnię. Wygląda na to, że inni też wiedzą, iż NFZ zerwał we wtorek, 24 stycznia, umowę z przychodnią i to ze skutkiem natychmiastowym. - Taki przypadek zdarzył się drugi raz w dziejach funduszu! - mówi Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka oddziału NFZ.

Dyrektor placówki, Paweł H. Piotrowski upatruje w tym kroku NFZ-tu działanie osób trzecich. Jest zaskoczony. Sugeruje, iż NFZ zagalopował się w swych poczynaniach.
- Nieustannie jesteśmy sprawdzani, w zeszłym roku mieliśmy trzy niezapowiedziane kontrole, innych nawet nie liczę - przekazuje dyrektor.

Dlaczego fundusz podjął tak drastyczną decyzję? Stało się to po dwóch zeszłorocznych kontrolach sanepidu (sierpień i listopad 2011 r.), na podstawie których 2 stycznia br. z kontrolą przy ul. Krańcowej pojawił się NFZ. Sanepid wykazał bowiem, iż przychodnia nie pobrała szczepionek dla dzieci, co mogło oznaczać, iż zarejestrowane w Medicusie maluchy nie przeszły wymaganych w danym wieku szczepień ochronnych.

- W wyniku kontroli ustaliliśmy w Medicusie następujące uchybienia - podaje rzeczniczka oddziału NFZ. - Najważniejsze to nie rozpoczęcie szczepień u dzieci. Ale także nie prowadzono badań tzw. bilansowych i przesiewowych u dzieci, pielęgniarka nie odbyła obowiązkowych wizyt u noworodków, brakowało odpowiednich leków w wyposażeniu tzw. przeciwwstrząsowym, no i długie miesiące nie było w przychodni pediatry.

Mamy rezygnowały

Ten ostatni fakt potwierdzają matki dzieci, które zarejestrowały się przy Krańcowej, gdy jeszcze w przychodni była lekarz-pediatra. - Zrezygnowałam z wizyt, gdy odeszła stamtąd pani doktor Kuhn - mówi pani Joanna, mama Oskara, a pani Małgorzata, matka trojki dzieci, dodaje, że mimo, iż wciąż jest zarejestrowana w Medicusie - bo nie miała czasu zrezygnować - to obecnie leczy się prywatnie w miejscu, gdzie przyjmuje pani doktor Anna Kuhn.

- Jako matka nigdy nie byłam przez Medicus zawiadamiana o datach szczepienia dzieci - Małgorzata ma żal do placówki o zapominanie o pacjentach. W przychodni zarejestrowani są głównie mieszkańcy os. Nadodrzańskiego, ul.Piaskowej, wsi Kruszyna, Nowy Świat. Idzie o ok. 3 tys. o pacjentów. Czy grozi im zupełny brak opieki lekarskiej?

- Piszę do dyrektora Łobacza odwołanie od tej decyzji - tłumaczy Piotrowski i odpiera argumenty funduszu. - Od listopada mamy pediatrę. Szczepienia były przygotowane i gdyby nie kontrola od nowego roku na pewno by ruszyły. W wyposażeniu tzw. przeciwwstrząsowym brakowało jednego leku i to nowego, niedawno wprowadzonego, zresztą podobnie jest w wielu placówkach. Natomiast jeśli idzie o pielęgniarkę to było jej przeoczenie i zostaną wyciągnięte wobec niej konsekwencje.

Dyr. Piotrowski sprawdził dane. Wychodzi mu, iż Medicus miał pod opieką 63 dzieci, w tym 13 do piątego roku życia podlegających szczepieniu; w jednym wypadku rodzice zrezygnowali ze szczepień.

NFZ jest jednak konsekwentny. Po wypowiedzeniu kontraktu porozumiał się z Porozumieniem Zielonogórskim, żeby inni lekarze nie zostawili bez opieki pacjentów Medicusa. Fundusz stara się dotrzeć do pacjentów z informacją, że mogą przenieść się do dwóch przychodni lekarskich w Sulechowie (obie przy al. Niepodleglości 15) i dwóch praktyk pielęgniarskich. - Szczególnie zależy nam, żeby dobrą opiekę miały maluchy - sugeruje S. Malcher-Nowak.

Ciąg dalszy sprawy

Czwartek i piątek były kolejnymi dniami, kiedy bombardowali nas telefonami i mailami pacjenci przychodni Medicus przy ul. Krańcowej. Decyzja NFZ oznacza bowiem, iż 3.224 pacjentów zarejestrowanych u lekarza rodzinnego w Medicusie z dnia na dzień straciło opiekę medyczną, za którą przecież płaci przekazując składki do NFZ. Wielu z nich jest zdezorientowanych, ale i wkurzonych.

- Nikt pacjentów o tym fakcie wcześniej nie poinformował i nie został wyznaczony inny lekarz, który mógłby wypisać receptę - zadzwonił Józef Sionkała z Nietkowic, leczący się na nadciśnienie. - Pacjenci muszą teraz płacić sto procent ceny za leki.

Jak widać najboleśniej to zamieszanie odczuli mieszkańcy. - Jesteśmy na lodzie - uważa Krystyna Kochaniak. - Nie tylko straciliśmy dostęp do lekarza pierwszego kontaktu, ale także nie chcą z nami rozmawiać dwie inne przychodnie, które były wymienione w środowym artykule. Co mnie obchodzą rozgrywki między kierownictwem przychodni a funduszem zdrowia?! Niech się to nie dzieje naszym kosztem!

Pani Krystyna jest tak zdesperowana, że myśli o zorganizowaniu protestu pacjentów wobec zaistniałej sytuacji. Jej zastrzeżenia i obawy podziela inna kobieta (prosi o anonimowość), która została odesłana z kwitkiem ze wskazanych przez fundusz przychodni. - To jest tragedia, co się dzieje! - stwierdza. - Czy my na kolanach mamy prosić innych lekarzy, żeby nas chcieli teraz przyjąć? Mamy się płaszczyć?

- Taka służba zdrowia, że tylko to wszystko podpalić - złości się Marcin Pawlik, którego żona akurat teraz zachorowała. - Co robić? W innych przychodniach nie chcą przyjmować, bo nie dają rady.

Sprawa była dogadana?

- Sprawa przejęcia pacjentów była dogadana z Porozumieniem Zielonogórskim, jak i kierownictwem dwóch lekarskich i dwóch pielęgniarskich przychodni - perswaduje S. Malcher-Nowak. - Obiecano w nich funduszowi, że nie będzie problemów z przyjęciem pacjentów, choć niestety do nas też były telefony w podobnym tonie.

Rzeczniczka wylicza, iż dwie praktyki lekarskie mają sporo lekarzy i nie wszyscy są stuprocentowo "obłożeni". Fundusz ustalił, iż na jednego lekarza może przypadać limit pacjentów. - Ale jeśli obecnie będą w Sulechowie przekroczenia, to nikt nie będzie miał z tego powodu kłopotów - deklaruje Malcher-Nowak.

- Mamy zalew pacjentów, nie dajemy rady nie wiem, czy mamy namiot rozstawić... - denerwuje się Robert Jakubowski, kierownik przychodni lekarskiej Juvo przy al. Niepodległości 15. - Oczywiście wszystkich przyjmujemy, bo co mamy zrobić, ale dzwoniłem do funduszu z pytaniem, czy weźmie odpowiedzialność za nasze błędy spowodowane nadmiarem przyjęć.

Również w NZOZ Przychodnia Lekarska, który mieści się w tym samym gmachu, pojawili się nowi pacjenci. R. Jakubowski uważa, że fundusz podszedł do problemu bezdusznie. Powtarza tę opinię wiele innych osób, które podpowiadają, iż fundusz powinien dużo wcześniej zainteresować się sytuację w Medicusie, a potem działać rozważnie i stopniowo.

Podpowiadamy jak zmienić lekarza

Pacjentom, którzy chcą zmienić opiekę lekarską podpowiadamy, jakie czynności należy wykonać:

1. Nie trzeba zgłaszać wypowiedzenia u poprzedniego lekarza/przychodni!

2. Należy ze strony internetowej oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia www.nfz-zielonagora.pl zakładka "Pacjenci" zakładka "Do pobrania" pobrać Deklarację wyboru lekarza, wypełnić i zanieść do wybranej przychodni, która zgadza się zarejestrować pacjenta. Trzeba mieć przy sobie dokument potwierdzający ubezpieczenie.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska