Za kilka dni rozpocznie się rok akademicki, ale Jarosława Gowina, wicepremiera i ministra nauki, pewnie dręczą koszmary po tym, jak jego półtoraroczna praca została zrecenzowana zaledwie kilkoma niepochlebnymi zdaniami przez marszałka i szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego i jego prawą rękę, rzeczniczkę klubu parlamentarnego PiS Beatę Mazurek. Mniej więcej brzmiało to tak: pomysłów, propozycji Gowina nie zna klub, nie zna rząd i są one jakieś „dziwne”, jak państwo słyszeli (bo wydaje się, że nie czytali), budzą w środowisku wielkie wątpliwości. A tak w ogóle to są tylko projekty i nie wiadomo, jaki będzie ich koniec.
Jarosław Gowin zapytany przez dziennikarzy, co sądzi o takiej ocenie, odpowiedział, że prezes Kaczyński zna szczegóły ustawy, popiera je i to jest podstawowa gwarancja dla przeprowadzania dobrej zmiany na wyższych uczelniach. Nie tylko prezes Kaczyński zna te propozycje, ale także posłowie PiS z komisji edukacji i tysiące pracowników naukowych różnych szczebli, a także studenci, bo z taką grupą były konsultowane – jak chętnie i z dumą podkreśla minister Gowin, przez 574 dni. Wygląda na to, że nie zna ich tylko poseł Terlecki i posłanka Mazurek.
A czego chce wicepremier Gowin w projekcie? Tego, co już dawno powinno się stać, m.in. większych pieniędzy na naukę, badania naukowe, wydawnictwa i kadrę naukową, by najzdolniejsi swoje pomysły wprowadzali do polskiej gospodarki, a nie uciekali na zachodnie uniwersytety, gdzie ich umiejętności są skrzętnie wykorzystywane. Chce podniesienia z kolan uczelni, czyli większej autonomii. Pragnie zlikwidowania biurokracji, podniesienia jakości studiów zaocznych przez ich wydłużenie i stacjonarnych przez powrót egzaminów na wyższe uczelnie (50 procent stopnie z matury plus 50 procent egzamin). Dziś każdy niemal średnio nauczony absolwent szkoły średniej, wypełniając ankietę przez internet, staje się studentem. A jaki student, taka jakość uczelni.
Złośliwi twierdzą jednak, że tu wcale nie chodzi o zawartość projektu ustawy o zmianach w szkolnictwie wyższym, tylko o to, że wicepremier Gowin nie przytakuje z pokorą wszystkim elementom dobrej zmiany, a co najgorsze – nie klaszcze w Sejmie wtedy, gdy robią to inni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?