Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

574 stracone dni?

Iwona Zielińska-Adamczyk
Iwona Zielińska-Adamczyk
27.09.2o017 warszawaposiedzenie sejmu rp ustawa o podstawowej opiece zdrowotnej niknz jaroslaw gowinfot marek szawdyn/polska press
27.09.2o017 warszawaposiedzenie sejmu rp ustawa o podstawowej opiece zdrowotnej niknz jaroslaw gowinfot marek szawdyn/polska press brak
Jarosław Gowin – najbardziej poważany (przez różne opcje), stonowany i samodzielny polityk w rządzącym obozie – dostał brzydkiego prztyczka w nos za chęć dokonania dobrej zmiany w polskim szkolnictwie wyższym.

Za kilka dni rozpocznie się rok akademicki, ale Jarosława Gowina, wicepremiera i ministra nauki, pewnie dręczą koszmary po tym, jak jego półtoraroczna praca została zrecenzowana zaledwie kilkoma niepochlebnymi zdaniami przez marszałka i szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego i jego prawą rękę, rzeczniczkę klubu parlamentarnego PiS Beatę Mazurek. Mniej więcej brzmiało to tak: pomysłów, propozycji Gowina nie zna klub, nie zna rząd i są one jakieś „dziwne”, jak państwo słyszeli (bo wydaje się, że nie czytali), budzą w środowisku wielkie wątpliwości. A tak w ogóle to są tylko projekty i nie wiadomo, jaki będzie ich koniec.

Jarosław Gowin zapytany przez dziennikarzy, co sądzi o takiej ocenie, odpowiedział, że prezes Kaczyński zna szczegóły ustawy, popiera je i to jest podstawowa gwarancja dla przeprowadzania dobrej zmiany na wyższych uczelniach. Nie tylko prezes Kaczyński zna te propozycje, ale także posłowie PiS z komisji edukacji i tysiące pracowników naukowych różnych szczebli, a także studenci, bo z taką grupą były konsultowane – jak chętnie i z dumą podkreśla minister Gowin, przez 574 dni. Wygląda na to, że nie zna ich tylko poseł Terlecki i posłanka Mazurek.

A czego chce wicepremier Gowin w projekcie? Tego, co już dawno powinno się stać, m.in. większych pieniędzy na naukę, badania naukowe, wydawnictwa i kadrę naukową, by najzdolniejsi swoje pomysły wprowadzali do polskiej gospodarki, a nie uciekali na zachodnie uniwersytety, gdzie ich umiejętności są skrzętnie wykorzystywane. Chce podniesienia z kolan uczelni, czyli większej autonomii. Pragnie zlikwidowania biurokracji, podniesienia jakości studiów zaocznych przez ich wydłużenie i stacjonarnych przez powrót egzaminów na wyższe uczelnie (50 procent stopnie z matury plus 50 procent egzamin). Dziś każdy niemal średnio nauczony absolwent szkoły średniej, wypełniając ankietę przez internet, staje się studentem. A jaki student, taka jakość uczelni.

Złośliwi twierdzą jednak, że tu wcale nie chodzi o zawartość projektu ustawy o zmianach w szkolnictwie wyższym, tylko o to, że wicepremier Gowin nie przytakuje z pokorą wszystkim elementom dobrej zmiany, a co najgorsze – nie klaszcze w Sejmie wtedy, gdy robią to inni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska