89-latka wyszła z domu i zaginęła. Uratowali ją policjanci [ZDJĘCIA]

Sygnał o zaginięciu 89-latki policjanci dostali w poniedziałek około godz. 16. Staruszka z domu wyszła przez okno. Sytuacja była bardzo trudna, schorowana kobieta miała na sobie tylko sweter i spodnie. – W takiej sytuacji liczy się każda minuta, w dodatku na dworze temperatura sięgała zera – mówi kom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.

Komendant żagańskiej policji ogłosił sygnał dla jednostki. Oznacza to, że na służbę muszą stawić się wszyscy policjanci, nawet ci po pracy czy na urlopach.

Kobiety szukało ponad 70 osób

W teren ruszyli policjanci ze Szprotawy i Żagania. Do nich przyłączyli się strażacy z Żaganiu i okolicznych jednostek. Policja wykorzystała psa tropiącego z zielonogórskiej komendy oraz kamerę termowizyjną reagującą na zmianę temperatury w terenie i noktowizorów, które umożliwiają pracę po zmroku.

- Poszukiwania utrudniała gęsta mgła. W dodatku padał marznący deszcz - relacjonuje podinsp. Sylwia Woroniec, rzeczniczka żagańskiej policji. Przeszukiwano okoliczne pola i lasy. Sprawdzano czy kobiety nie ma u rodziny lub znajomych. Policjanci jeździli po stacjach benzynowych, postojach taksówek oraz dworach PKP i PKS. - Sprawdzaliśmy wszystkie miejsca, w których mogła zatrzymać się 89-latka – mówi podinsp. Woroniec. Czasu było coraz mniej.

Około godz. 21 naczelnik sztabu policji żagańskiej komendy szedł razem z grupą policjantów przez pole w okolicy drogi koło miejscowości Długie. Przy stercie słomy dostrzegł sylwetę. – Okazało się, że to poszukiwana kobieta – mówi podinsp. Woroniec. 89-latka była skrajnie wyziębiona oraz wystraszona. Siedziała w całkowitych ciemnościach na środku pola oddalonego od najbliższej drogi o około 1,5 km. Kobieta została przewieziona do szpitala.

Przeczytaj też:Tajemnicza śmierć mężczyzn w Lubsku