Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akropolowi nie mówmy adieu

Redakcja
fot. Dariusz Chajewski
Obok paryskiej Wieży Eiffela i rzymskiego Koloseum to zapewne najlepiej rozpoznawalna budowla nie tylko Europy. Na Akropol jakoś nigdy nam nie było spieszno, to miejsce wydawało się turystycznie banalne
Muzeum Akropolu to jedna z najnowocześniejszych placówek tego typu na świecie

Akropolowi nie mówmy adieu

Wiele razy wcześniej byliśmy w Atenach. Wędrując wąskimi uliczkami miasta co i rusz otwierał się widok na górujące nad nim ruiny. Akropol. Jednak nigdy nas tam specjalnie nie ciągnęło - przecież widzieliśmy je na tylu fotografiach i filmach. Co za przyjemność obijać się o tłum ludzi? A zresztą w Grecji jest tyle innych, mniej oklepanych rzeczy do zobaczenia... Bo i Ateny, miasto raczej ponure, nie zachęcają do dłuższego pobytu.

Akropol w Atenach, czyli górne miasto, wznosi się na wapiennym wzgórzu o wysokości 90 metrów. W czasach mykeńskich była to twierdza, potem miejsce kultu. Odbudowa zniszczonego w dobie wojen perskich sanktuarium stała się małą obsesja Peryklesa, któremu współcześni, patrząc na to, co robi na tym wzgórzu, zarzucali ekstrawagancję. Wymyślił on tutaj kompleks świątyń: przede wszystkim Partenon, Erechtejon, Apteros, sanktuarium Artemidy Brauronia i Propyleje. Jednak tak naprawdę stworzyli go wielcy artyści tamtej epoki - Fidiasz, Iktinos, Mnesikles i Kallikrates.

Dlaczego Atena była najważniejsza? Bo pełniła funkcję patronki miasta. Jak chce legenda patronem miasta zamierzała zostać zarówno Atena, jak i Posejdon. Aby "przekupić Ateńczyków każde z bóstw postanowiło coś miastu ofiarować. Bogini wybrała drzewko oliwne, Posejdon wodę morską. Dar Ateny uznano za bardziej cenny...

Dziś Akropol przypomina wielki warsztat kamieniarski - trwa ratowanie tego zabytku. Przez wieki niszczony i rabowany tylko w ogólnym zarysie daje pojęcie o dziele Peryklesa. Sam Partenon, zamieniony przez Turków w magazyn prochu, został trafiony w 1687 pociskiem moździerzowym. Łatwo wyobrazić sobie skutki eksplozji. Próżno szukać wielu cudów, które budziły zachwyt starożytnych. Nie ma legendarnej rzeźby Ateny z Partenonu zdobionej złotem i kością słoniową. Próżno także szukać słynnego partenońskiego fryzu. U schyłku XVIII wieku brytyjski ambasador zdobył zgodę sułtana na wywiezienie zabytku do Anglii - dziś są ozdobą British Museum. Od nazwiska ambasadora zwane są Marmurami Elgina.

Czy rzeczywiście szkoda czasu na Akropol? Nie, wcale nie będziecie zawiedzeni, zwłaszcza jeśli zdecydujecie się odwiedzić Muzeum Akropolu uchodzące z jedną z najnowocześniejszych placówek tego typu na świecie. Usytuowane u stóp słynnego wzgórza supernowoczesne muzeum stało się, jeszcze przed otwarciem, okazją do nasilenia, prowadzonej już od kilkudziesięciu lat kampanii, o zwrot fragmentów płaskorzeźb z Partenonu. Anglicy odmawiają i twierdzą, że weszli w posiadanie rzeźb legalnie i prezentują je bezpłatnie w... międzynarodowym kontekście kulturalnym. Ten spór pozostaje w tle fenomenalnego muzeum, które daje wrażenie o potędze, ale i pięknie Akropolu.

Co jeszcze warto wiedzieć o Akropolu? Roztaczają się stąd piękne widoki, najpiękniej jest o świcie i zachodzie słońca. Tłum jest zawsze, a w dni, gdy za darmo można wejść na wzgórze lepiej sobie tę wątpliwą przyjemność odpuścić. W ciepłe dni nie zapomnijcie o butelce wody mineralnej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska