Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Albo spłata długu albo... woda z wiaderka. Lokatorzy z Gorzowa dostali propozycję nie do odrzucenia

Stefan Cieśla 95 722 57 72 [email protected]
- Z takiego kranu w piwnicy korzystać będą lokatorzy z Gwiaździstej 5, którym za długi odcięta zostanie woda - pokazuje Roman Piechowiak, administrator osiedla
- Z takiego kranu w piwnicy korzystać będą lokatorzy z Gwiaździstej 5, którym za długi odcięta zostanie woda - pokazuje Roman Piechowiak, administrator osiedla fot. Kazimierz Ligocki
Siedemnastu lokatorów Gorzowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej otrzymało od zarządu propozycję nie do odrzucenia - albo spłacą dług czynszowy, albo będą chodzić po wodę z wiaderkiem do piwnicy.

Jeśli lokator nie płaci czynszu, nie płaci tym samym za wodę, ogrzewanie czy gaz, z czego korzysta. - A dostawcy mediów nie mają litości, nie odraczają płatności ani nie rozkładają ich na raty, tylko grożą zamknięciem zaworów - tłumaczy Kazimierz Czajka, prezes GSM.

W GSM zadłużenie wynosi 650 tys. zł, czyli 11 proc. rocznego czynszu. Za to można zrobić kilka grubszych remontów. Ale tyle właśnie spółdzielnia wydała w ostatnich latach na to, aby w ośmiu wieżowcach wyprowadzić sieć zimnej wody z licznikami na korytarze. Zostały jeszcze dwa wieżowce i wtedy już wobec większości lokatorów dysponować będzie dodatkowym orężem w ściąganiu długów czynszowych - możliwością odcinania zimnej wody. - W 2009 r. taką operację zastosowaliśmy wobec siedmiu dłużników. Dostali klucze do kranu z zimną wodą w piwnicy. I poskutkowało, bo pięciu dług spłaciło. Z tej siedemnastki, której teraz chcemy odciąć wodę, dwunastu już przyszło do biura i zadeklarowało, że odda dług w całości lub w ratach - mówi prezes.

Zdania lokatorów bloku przy ul. Gwiaździstej 5 na temat tej metody są podzielone. Starsza pani twierdzi, że jest za odcinaniem. - Trzeba ludzi gonić. Tu każdy żyje z emerytury, ale płaci czynsz, bo rozumie, że trzeba - twierdzi. Jej sąsiadka odcinanie wody uważa za nieludzkie.

Eksmisja albo licytacja

- Nie odcinamy wody, bo nie mamy technicznych możliwości. Eksmisja to ostateczność. Teraz, gdy większość ludzi wykupiła mieszkania na własność, pojawiła się nowa możliwość - wpis zadłużenia do hipoteki czy licytacja mieszkania z lokatorem przez komornika. I będziemy z tego korzystali - mówi Leszek Kaczmarek, prezes spółdzielni Staszica. Zadłużenie lokatorów wynosi tu 1,1 mln zł. Można by za to ocieplić kilka budynków.

Antoni Kaczmarek, prezes Metalowca: - Jeśli widzimy, że ktoś ma kłopoty finansowe czy życiowe, to idziemy mu na rękę. Ale wielu ludzi wykształconych i zasobnych potrafi wykorzystać różne kruczki, aby czynszu nie płacić. Jeśli mają mieszkania własnościowe, będziemy je sprzedawać przez komorników. Dług czynszowy wynosi u nas 700 tys. zł. Można za to np. ocieplić cztery budynki.

W terenie długi mniejsze

Marek Tatarewicz, prezes spółdzielni Morena w Kostrzynie nie narzeka na kłopoty z zadłużeniem. Spośród 1.350 lokatorów tylko 40 zalega z czynszem. Dług od dawna utrzymuje się na podobnym poziomie, co znaczy, że metody egzekwowania go, włącznie z groźbą eksmisji, się sprawdzają. - Nie wywieszamy nazwisk dłużników na klatkach, nie odcinamy wody, zachęcamy za to, aby korzystali z dodatków mieszkaniowych. Straszymy komornikiem i to wystarczy- mówi Irena Monit, prezes spółdzielni w Sulęcinie. Zadłużenie jest minimalne, wynosi 158 tys. zł, czyli 3 proc. rocznego wpływu. - Jasne, że te pieniądze też by się przydały, bo tyle płacimy np. przez trzy miesiące za wodę lub przez dziewięć miesięcy za wywóz śmieci - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska