Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ale hałas! Panie, to derby!

(lada)
Na Ziemi Lubuskiej nawet najmłodsi żyją derbami. Kiedyś będą duzi i oby potrafili dopingować na najwyższym poziomie.
Na Ziemi Lubuskiej nawet najmłodsi żyją derbami. Kiedyś będą duzi i oby potrafili dopingować na najwyższym poziomie. Tomasz Gawałkiewicz
Ogromne emocje na trybunach, przed telewizorami, monitorami i radioodbiornikami. W niedzielny wieczór lubuskie derby, które bezpośrednio elektryzują kilka tysięcy kibiców, a drugie tyle wie, że są i będzie pytało o wynik.

Z jednej strony spory między "Kargulami" i "Pawlakami" wywołują uśmiechy w całej żużlowej Polsce, ale z drugiej wielu nam zazdrości. Taka temperatura, ekspresja i moc dopingu nie trafia się na zwykłych meczach. Kiedy prezesi w innych klubach drżą o frekwencję, nasi po derbach spokojnie liczą kaskę. Owszem, sytuacja na trybunach, a nawet w gabinetach wymyka się czasem spod kontroli, ale to nieodłączny element "wojenki".Ostatnio panuje "szorstka przyjaźń" i oby przetrwała także po niedzieli.

Najczęściej zadawanym pytaniem jest teraz: kto wygra? Optymiści dodają jeszcze: za trzy? Przypomnijmy, tym razem derbowy dwumecz otworzyło starcie przy Śląskiej w Gorzowie. Gospodarze w ładnym stylu triumfowali 56:33. Dla przyjezdnych skończyło się nie tylko łomotem, ale także poważnym osłabieniem. Rafał Dobrucki ze złamanym kręgosłupem trafił do szpitala. Powstała dziura, której zielonogórzanie nie załatali do dziś.

Szczęśliwy zbieg okoliczności - jak mówią jedni albo kalkulacja i kombinacja - jak wolą inni, spowodowały, że "Rafi" może być zastępowany przez czterech najlepszych kolegów z zespołu. Gorzowianie unikali poważniejszych kontuzji i zameldują się przy W69 w optymalnym składzie.

Nikt nam w gazecie nie zabroni spekulować na papierze, a więc do dzieła. Caelum Stal dowiodła, że jest kompletnym zespołem, ale na własnym torze. W każdych warunkach i zawsze radzi sobie tylko Tomasz Gollob. Mistrza świata wspierają Duńczycy Nicki Pedersen i często, ale nie zawsze Niels Kristian Iversen. Piaskiem w oku trenera Czesława Czernickiego są za to Matej Zagar i Artur Mroczka.

No bo co zrobić z zawodnikami, którzy raz notują dwucyfrową zdobycz, a później ledwo im starcza na paliwo... Jeśli znów zawiodą, cała nadzieja w motocyklach wymienionej na wstępie trójki. Caelum Stal ma raczej pewny bonus, ale zwycięstwo jest na dziś bardzo daleko.

A gospodarze? Już się pewnie otrząsnęli po wycisku w Lesznie. Andreas Jonsson strzelił we wtorek w ojczyźnie 17 pkt., ale nie miał na rozkładzie czołówki naszej ekstraligi. Miejmy nadzieję, że ręka już nie boli i wesprze wydatnie dwóch pozostałych asów Piotra Protasiewicza i Grzega Hancocka.

Mielibyśmy więc trzech na trzech i remis ze wskazaniem na Stelmet Falubaz, który dysponuje atutem swego toru. Kluczem do sukcesu będzie więc "zetzetka" oraz postawa Jonasa Davidssona i Patryka Dudka. Bez nich w kluczowych wyścigach możemy zanotować najwyżej 3:3, a to może nie wystarczyć. Bonus dla miejscowych? Jest możliwy tylko w przypadku totalnej wpadki "północy". Coś z cyklu: "druga linia" nic, Iversen na rybach, a Gollob zamyka Nickiego... To scenariusz dla wielu życzeniowy, ale nieprawdopodobny.

Trzymamy kciuki, by w tak oczekiwanym meczu nie wygrał deszcz, a zawodnicy na pewno zadbają, by wszelkie spekulacje odeszły w zapomnienie już po pierwszym wyścigu.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska