Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykanka Nkolika Anosike już błyszczy w ekstraklasie!

Paweł Tracz 0 95 722 69 37 [email protected]
Gorzowianki z Nicky Anosike (z piłką) w składzie śmiało mogą walczyć o finał
Gorzowianki z Nicky Anosike (z piłką) w składzie śmiało mogą walczyć o finał Kazimierz Ligocki
W sobotę wiceliderkom z Gorzowa nie miała prawa stać się żadna krzywda. Tak też było, bo spotkanie z osłabioną śląską ekipą bardziej przypominało solidny sparing niż mecz ligowy.

KSSSE AZS PWSZ GORZÓW - UTEX ROW RYBNIK 87:55 (24:16, 23:7, 20:18, 20:14)

KSSSE AZS PWSZ GORZÓW - UTEX ROW RYBNIK 87:55 (24:16, 23:7, 20:18, 20:14)

KSSSE AZS PWSZ: Anosike 21, Breitreiner 20, Żurowska 19, Richards 8, Koryzna 6 oraz Chaliburda 8, Czubak 3, Kaczmarczyk 2, Pietraszek i Trębicka 0.

UTEX ROW: Trafimowa 16, Chomać 11, Radwan i Jaroszewicz po 7, Chomicka 2 oraz Stanek i Siwczak po 6.

Sędziowali: Marek Maliszewski (Warszawa) i Maciej Kucharski (Kutno). Widzów 1.000.

Już po niespełna czterech minutach, gdy KSSSE AZS PWSZ wygrywał aż 14:4, stało się jasne, że bez czterech zawodniczek zza "wielkiej wody", czyli Jii Perkins, LaTangeli Atkinson, Naketii Swanier i Kashy Terry, przyjezdne nie będą w stanie zatrzymać fantastycznie grających gorzowianek. Naszym nie przeszkadzała nawet nieobecność kontuzjowanej Kateriny Zohnovej, która na treningu doznała skomplikowanego złamania lewej ręki (przerwa może potrwać nawet dwa miesiące).

Tak znakomity początek był sporą zasługą rozgrywającej Samanthy Richards, która znów była tą samą Sam, którą pamiętaliśmy z początku sezonu. Po jej zagraniach wstydem byłoby nie trafić z dogodnej pozycji, więc jej koleżanki co chwilę dziurawiły kosz Uteksu. Pozytywnie zaskakiwała też Nkolika Anosike. Nicky, po której debiucie tydzień temu w meczu towarzyskim z CCC Polkowice, sporo osób kręciło nosem, w sobotę z pewnością przekonała niedowiarków, że nie bez powodu jest najdroższą zawodniczką w historii naszego klubu. Bo to był wieczór potężnie zbudowanej Amerykanki, na którą granych było wiele akcji. To właśnie ona, pod nieobecność narzekającej na ból pleców Lindsay Taylor, rządziła pod koszami. Licznymi zbiórkami (w całym meczu dziewięć), przechwytami i seryjnie zdobywanymi punktami od razu zaskarbiła sobie sympatię fanów.

Jak wyglądał mecz? W pierwszej kwarcie nasz zespół grał przyjemnie dla oka. Szybkie tempo i efektowne wejścia pod kosz musiały się podobać. "Zaledwie" ośmiopunktowa przewaga akademiczek to bardziej efekt "trójek" Natalii Trafimowej, która co pewien czas urywała się Justynie Żurowskiej, niż dobrej postawy rybniczanek. Za to druga to już koncert gospodyń. Dość powiedzieć, że pierwszy punkt, po rzucie wolnym, rywalki zdobyły dopiero w 17 min!

To był nokaut, więc po przerwie nic nie stało na przeszkodzie, aby na parkiecie pojawiły się najmłodsze z ekipie Aleksandra Pietraszek, Claudia Trębicka i Agata Chaliburda. Ta ostatnia miała swoje "pięć minut" w czwartej odsłonie, gdy zdobyła wszystkie swoje punkty.

Ostatnie kilkadziesiąt sekund tradycyjnie kibice oglądali już na stojąco, dziękując naszym dziewczynom za kolejny efektowny triumf, na przemian głośną "szkocją" i skandowaniem nazwy ukochanego zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska