MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Bocheński podejrzewa, że Robert Dowhan złamał prawo!

Redakcja
Andrzej Bocheński
Andrzej Bocheński fot. Mariusz Kapała
Wybuchł ostry spór między lokalnymi politykami. Były marszałek Andrzej Bocheński (SLD) nawołuje Roberta Dowhana (PO), żeby ten złożył mandat radnego. Podejrzewa go o łamanie prawa.

Bocheński, dziś radny lewicy, złożył taki wniosek tydzień temu do biura rady miasta. Sprawa wyszła na jaw dopiero teraz.

Smaczku dodaje jej fakt, że Dowhan to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w mieście.

Nie tylko zasiada w radzie, zarządza też zielonogórskim klubem żużlowym.

W kuluarach mówi się, że być może wystartuje w przyszłorocznych wyborach na prezydenta. Zdaniem Bocheńskiego, Dowhan złamał prawo.

Rażące naruszenie prawa

- Sytuacja mnie zszokowała. Niedawno dowiedziałem się, że pan radny działał w stowarzyszeniu, które bierze pieniądze od miasta. Na dodatek to stowarzyszenie współpracuje z klubem, który prowadzi działalność gospodarczą. To rażące naruszenie prawa - uważa Bocheński.

Jak na wniosek zareagował przewodniczący rady miasta Adam Urbaniak (PO)?

- Nadałem bieg sprawie. Przekazałem ją Januszowi Kubickiemu. Ja nie mam instrumentów umożliwiających zweryfikowanie tego, na jakim majątku radny Dowhan działa lub nie działa. Prezydent, jako ten, który gospodaruje mieniem gminnym, ma. Na pewno sprawiedliwości i prawu stanie się zadość - komentuje Urbaniak.

Przewodniczący rady dodaje, że otrzymał już od prezydenta ustną odpowiedź. Wynika z niej, że sprawa Dowhana była analizowana przez magistrat ponad rok temu. Wówczas stwierdzono, że radny Platformy nie pozostaje w kolizji z prawem. - Aktywność radnego Bocheńskiego odbieram, jako działania obliczone na uzyskanie efektu politycznego. Bo skoro ta sprawa tak go szokuje, pozostaje pytanie: gdzie był dotychczas, przez trzy lata kadencji? - pyta Urbaniak.

Bocheński ripostuje: - W żaden sposób nie interesują mnie polityczne plany prezesa Dowhana. Życzliwie kibicuje sportowym osiągnięciom. O sprawie dowiedziałem się niedawno. I w przeciwieństwie do innych, postanowiłem ją ujawnić.

Dowhan: - To moje miasto

Co na to sam zainteresowany?

- Nie mam powodów do składania mandatu radnego. Nie czuję się osobą, która wykorzystała majątek miasta. Przyszedłem do klubu, który był w strzępkach. Koledzy pana Bocheńskiego pozostawili go z długiem ponad 700 tysięcy złotych. Nie działałem na szkodę Zielonej Góry, z którą się utożsamiam i którą promuję na każdym kroku. To moje miasto - odpowiada Dowhan.

- Być może w którymś momencie doszło do konfliktu z ustawami, które są pisane na kolanie. Ale nie mam sobie nic do zarzucenia. Sześć lat nie wziąłem ani złotówki, pracowaliśmy na sukces całej Zielonej Góry. Dziwię się tylko, że radny Bocheński traci energię na pisanie takich wniosków. Ja sobie bez rady poradzę. Widocznie on bez stołka politycznego nie.

Dowhan przypomniał, że przez dwie kadencje prezesem klubu żużlowego i zarazem radnym był kolega klubowy Bocheńskiego, Zbigniew Bartkowiak.

- Wtedy jakoś to nikomu nie przeszkadzało - dodaje Dowhan. I zapewnia, że jeżeli Bocheński udowodni mu złamanie prawa, on zrezygnuje z bycia radnym.

Dzisiaj tuż przez 19.00 (wtedy dowiedzieliśmy się o wniosku złożonym przez Bocheńskiego) skontaktowaliśmy się z szefem gabinetu Kubickiego, Tomaszem Nesterowiczem. Ten zapewnił nas, że odpowiedź na pytania i wątpliwości dotyczące Dowhana poznamy jutro. Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska