Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Lepper rozdawał kwiaty na zielonogórskim deptaku

Redakcja
Podczas spotkania wyzwiązała się krótka dyskusja o zapobieganiu powodzi
Podczas spotkania wyzwiązała się krótka dyskusja o zapobieganiu powodzi fot. Wojciech Waloch
Tuż po 10.15 lekko spóźniony kandydat na prezydenta Andrzej Lepper zajechał na Stary Rynek małym mercedesem. Czekało na niego kilkanaście osób.

Dziś ostatni dzień kampanii wyborczej. Na deptaku można dostać materiały Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego. I na żywo reklamówkę Andrzeja Leppera z jego autografem.
Zanim kandydat się pojawił przy kwiaciarkach przygrywała trzyosobowa kapela podwórkowa Felix z Gorzowa. - Jesteśmy pospolitym ruszeniem przygrywającym panu Lepperowi - śmiał się Wojciech Marcinkowski. Wraz z Tadeuszem Niedźwieckim chce głosować na Leppera. - To tylko muzyka i nie ma nic wspólnego z polityką - zastrzega jeddnak trzeci członek zespołu Stanisław Dobrzyński.

Wśród zgromadzonych (głównie dziennikarzy) krąży radna Eleonora Szymkowiak w koszulce " Przebrała się miarka! głosuję na Jarka" rozdająca gazetkę wyborczą kandydata Pis. - Robię to codziennie. A Lepper mi nie przeszkadza - tłumaczy Szymkowiak.
Przewodniczący Samoobrony wreszcie jest. Wysiada z mercedesa i rozdaje wizytówki ze swoim autografem
- My też chcemy! - śmieją się Przemysław Bordchiewicz i Mateusz Lipiński i robią pamiątkowe zdjęcia. - Będziemy na niego głosować, bo to prezydent zwykłych Polaków.
Cała grupka przystaje koło kwiaciarek. Wokół krążą ekipy remontujące deptak.
- Jaki będzie wynik? - pytają dziennikarze.

- Dwóch na czele i później długo. długo nic. Może jeszcze na kilkanaście procent wyskoczy Napieralski mocno ostatnio lansowany przez telewizję - odpowiada Lepper. - To była dziwna kampania. Bez dyskusji merytorycznej, bez przedstawiania konkretnych programów. Faworyzowała dwóch kandydatów i pozostałych prawie nie pokazywano. Co to za demokracja? Może trzeba było w piątek o 22.00 ogłosić, że w wyniku sondaży prezydentem został ten i ten i nie robić wyborów? - żartował.
Mieszkańcy pytali się go, jak zapobiegać powodziom i czy jako prezydent ulży więźniom. Na drugie pytanie odpowiedź była krótka. - Tych, co mają małe wyroki za drobne sprawy wypuścić, a groźnych przestępców zamykać i jeszcze ostrzej karać - skwitował kandydat na prezydenta. I ruszył na spacer po deptaku rozdając róże i autografy.
Lepper wcześniej był w Legnicy. Z Zielonej Góry miał pojechać do Szczecina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska