Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Animal Planet... na balkonie (część druga)

(tr)
Pustułki obrączkował ornitolog i leśnik Mariusz Urban.
Pustułki obrączkował ornitolog i leśnik Mariusz Urban. Tomasz Rusek
Dwa tygodnie temu opisaliśmy szczęście gorzowianki Doroty: na jej balkonie po raz trzeci wykluły się pustułki. Szóstka piskląt na dom wybrała sobie wielką doniczkę. Teraz podrosły, zmężniały. Czyli nadszedł czas na obrączkowanie!
Obrączkowanie nie boli i nie utrudnia ptasiego życia
Obrączkowanie nie boli i nie utrudnia ptasiego życia Tomasz Rusek

Obrączkowanie nie boli i nie utrudnia ptasiego życia
(fot. Tomasz Rusek)

Nasz film z 10 czerwca o ptasich maleństwa obejrzały tysiące internautów. Przypomnijmy: sześć małych pustułek wykluło się z jaj złożonych na balkonie wieżowca przy ul. Gwiaździstej. Nasza Czytelniczka Dorota dostąpiła tego - jak sama podkreśla - zaszczytu już trzeci raz. Bo wcześniej jej balkon był domem dla ptaków w 2011 i 2012 r.
Tak jak wtedy, tak i tym razem, gdy ptaki podrosły, postanowiła je zaobrączkować. Zajął się tym profesjonalista: podleśniczy z Nadleśnictwa Kłodawa i ornitolog w jednej osobie - Mariusz Urban.

- To ważne, by dokładnie wybrać czas na obrączkowanie. Ptak nie może być za mały, nie może być też za duży. Trafiliśmy idealnie - powiedział, gdy na oczach kamery ,,GL" zaczął pracę przy obrączkowaniu pustułek.
Najpierw ostrożnie zabrał je z balkonu do skrzynki w mieszkaniu. Potem przykrył maluchy ręcznikiem. Okazuje się, że nagła ciemność sprawia, iż ptaki pokornieją, uspokajają się. Później pojedynczo wyciągał pisklęta i szybko obrączkował. Rodzice pustułek z daleka nerwowo przyglądali się całe akcji (siedzieli na dachu pobliskiego wieżowca z jedzeniem w pazurach). Piski młodych naprawdę ich niepokoiły. - Jednak żadnemu nie stała się krzywda. Obrączkowanie w żaden sposób nie wpływa na życie ptaków, nie utrudnia, nie komplikuje. To całkowicie bezpieczne. A reagują, jak reagują, bo dla nich jestem po prostu drapieżnikiem - zapewnił M. Urban, który na koncie ma m.in. obrączkowanie orłów.
Po co obrączkuje się ptaki? To sposób na poznanie ich zwyczajów, tras, ulubionych miejsc. Ale by cały trud ornitologów miał sens, ludzie muszą wiedzieć, że znalezienie okazu z obrączką trzeba zgłosić.

- W niektórych krajach birdwatching to już forma spędzania wolnego czasu. Ludzie podglądają okazy, regularnie dają znać czy i gdzie był widziany ptak z konkretną obrączką. Bo i same obrączki się różnią - zdradza M. Urban. W dużym uproszczeniu: jedne da się odczytać, niemalże trzymając skrzydlaty okaz w dłoni. Inne można spokojnie dojrzeć przez dobry aparat albo lornetkę.
Ornitolog M. Urban przyznaje, że obrączkowanie nie zawsze jest proste i łatwe. Bo o ile tym razem spotykamy się w mieszkaniu, a młode ptaki są w doniczce na balkonie - na wyciągnięcie dłoni, to czasami trzeba się wspinać po drzewach, a obrączkowanymi nie są takie maluchy ja pustułki pani Doroty, tylko całkiem już spore okazy, które potrafią zaatakować, a pazury mają spore...

W poprzednich dwóch latach niewielkie, nitowane ,,pierścionki" założył w sumie dziewięciorgu pustułkom z balkonu gorzowianki. Teraz doszło kolejnych sześcioro piskląt. - Czyli niedługo po świecie będzie latać 15 maluchów z mojego balkonu - śmieje się pani Dorota.
Dlaczego niedługo? Bo zaobrączkowane właśnie ptaki jeszcze nie potrafią latać. Dopiero uczą się rozkładać skrzydła.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska