Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Popiel: Pod skórą zmieścisz tylko bieliznę

Katarzyna Borek 0 68 324 88 37 [email protected]
Anna Popiel. Pracuje w Żarach, w firmie zajmującej się systemami kominowymi. Należy do paczki motocyklowej, którą tworzy ponad 30 osób. Mówi, że jeżdżąc na motorze, bardzo łatwo znaleźć podobnych sobie. Wystarczy zaparkować przy innych, powiedzieć "cześć” i już się "znacie”.
Anna Popiel. Pracuje w Żarach, w firmie zajmującej się systemami kominowymi. Należy do paczki motocyklowej, którą tworzy ponad 30 osób. Mówi, że jeżdżąc na motorze, bardzo łatwo znaleźć podobnych sobie. Wystarczy zaparkować przy innych, powiedzieć "cześć” i już się "znacie”.
Rozmowa z Anną Popiel z Zielonej Góry, która kocha motocykle.

- Kombinezon motocyklowy jest bardzo obcisły. Da się jeszcze coś pomiędzy te dwie skóry wcisnąć?- Właściwie tylko bieliznę chroniącą od wiatru, bo podczas jazdy jest już zimno. Choć przysłowie mówi, że dla motocyklisty zawsze jest pogoda. Jak pada, to jest dobra. A gdy nie pada, bardzo dobra.

- Od kiedy jeździsz?- Marzyłam od zawsze, ale zrealizowałam dopiero w zeszłym roku, gdy kupiłam motor. Długo szukałam takiego dla siebie. Chciałam, żeby był "naked", czyli goły, bez owiewek. Zwrotny, wygodny do jazdy. I taki jest. Czuję się na nim jak na kanapie. Tylko na trasie jest trochę gorzej, bo bez tych owiewek trochę mnie... zwiewa.

.

ZAKOŃCZENIE SEZONU

Paczka Anny zaprasza wszystkich motocyklistów z Zielonej Góry i okolic na zakończenie sezonu. Początek w sobotę o 18.00 w Zawadzie. Szczegóły na www.motoryzg.blogspot.com.

- Jaki był ten pierwszy raz?- Wsiadłam i pojechałam. Wydawało mi się, że mknę. Normalnie jak ścigacz szos. Tylko dlaczego wszyscy mnie wyprzedzali? Bo jechałam niecałe 40 na godzinę... Potem, w miarę jeżdżenia, rósł apetyt na prędkość. Teraz wcale jej nie odczuwam. Muszę tylko uważać, żeby za mocno nie odkręcić, bo może wyrywać. To jednak 100 koni, choć chłopaki 170 i więcej mają. Trzeba też uważać, by nie przesadzić, bo to nie sztuka jechać szybko i się rozwalić. Nie można przeceniać swoich możliwości.

- Wiele kobiet już zwykły skuter przeraża.- Z jazdą motocyklem jest, jak z samochodem. Na początku są problemy z ogarnięciem, kiedy spojrzeć w lusterko, kiedy wcisnąć sprzęgło, a kiedy gaz. Ale potem to wszystko przychodzi już samo. Różnica jest tylko taka, że w samochodzie masz karoserię. Tu jedyne zabezpieczenie - kombinezon i kask - nosisz wyłącznie na sobie. Moim zdaniem, trudniej się jedzie na rowerze. Motor jest szeroki i stabilny. Po prostu wsiadasz. I jedziesz.

- Mówisz o swojej maszynie z czułością.- Jak się ma motor, to się go traktuje prawie jak dziecko. Trzeba mu oddać serce. Chuchać i dmuchać, choć ja akurat nie przesadzam z tą manią polerowana. Bo już tak mam, że nawet samochód myłam ostatnio pół roku temu, ale to tylko wyłącznie z braku czasu... Motor chłopaki czyszczą mi na przeglądzie czy wymianie oleju lub innych rzeczy, bo - niestety - kto chce mieć motor, musi się liczyć z dużymi kosztami. Choć znajomi z pracy śmieją się, że i tak jest tańszy od samochodu. Bo na przykład zamiast czterech opon, będę musiała kupić dwie. Tyle że jedna kosztuje tyle, co komplet do auta...

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska