Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS AWF Gorzów wywiózł z Gdańska tylko punkt

(rg)
Liderzy pierwszej ligi pojechali do Gdańska po pewne - jak im się wydawało - dwa punkty. Wrócili tylko z jednym. Bo tegoroczni maturzyści z SMS okazali się nadzwyczaj wymagającymi rywalami.

NLO SMS ZPRP GDAŃSK - AZS AWF GORZÓW WLKP. 29:29 (15:15)

NLO SMS ZPRP GDAŃSK - AZS AWF GORZÓW WLKP. 29:29 (15:15)

NLO SMS ZPRP: Bury, Kapela - Dawidowski i Klinger po 6, Daszek 5, Mogielnicki, Dacko i Piwowarczyk po 3, Przybylski 2, Felsztigier 1, Smoliński, Abram, Perczyński.
AZS AWF: Wasilek, Kiepulski - Gumiński 10, Skoczylas 5, Kaniowski i Jagła po 3, Bosy, M. Krzyżanowski i Janiszewski po 2, Rafalski i Kliszczyk po 1, Stupiński, Ruszkiewicz.
Kary: 12 min - 8 min. Sędziowali: Jakub Szwedo i Łukasz Niedbała (obydwaj ze Szczecina). Widzów 50.

- Nie potrafię zrozumieć nerwowości i niechlujstwa moich zawodników - powiedział chwilę po końcowej syrenie trener gorzowian Michał Kaniowski. - W całym meczu oddaliśmy aż 25 niecelnych rzutów i popełniliśmy 19 błędów technicznych! Przy 44 stratach piłki trudno marzyć o wygranej.

Akademicy wystąpili bez chorego prawoskrzydłowego Jarosława Tomiaka, ale to marne usprawiedliwienie ich słabej postawy. W pierwszej połowie remisowali tylko dwa razy: 12:12 w 24 i 15:15 w 30 min. Poza tymi krótkimi fragmentami wciąż gonili wynik. Najwięcej trudności sprawiały naszym szybko dogrywane przez rywali piłki na środek koła. Gdańszczanie zdobyli w ten sposób wiele bramek, a dodatkowo wysyłali gorzowskich obrońców na ławkę kar.

Dobra postawa AZS AWF tuż po przerwie sprawiła, że w 35 min objął prowadzenie 20:16. Nie na długo, bo w 46 min gospodarze wyrównali na 24:24. Od tego momentu zespoły na przemian zdobywały po jednej bramce. Równe sto sekund przed ostatnimi gwizdkami sędziów Tomasz Klinger trafił na 29:28 dla SMS. W rewanżu spudłował Arkadiusz Bosy i zapachniało sensacją. Na szczęście gorzowianie odzyskali piłkę i 20 sekund przed końcem do remisu doprowadził Mateusz Krzyżanowski. Potem do kontry wystartował jeszcze Wojciech Gumiński, ale syrena zabrzmiała sekundę przed jego celnym rzutem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska