Meczem o więcej niż mistrzostwo nazwała to spotkanie hiszpańska prasa, nawiązując do tego, że oba zespoły dzielił przed nim tylko punkt w ligowej tabeli. Wygrywając z Realem, Barca mogła zwiększyć przewagę do czterech. Zwycięstwo Królewskich pozwoliłoby im z kolei wrócić na pozycję lidera Primera Division.
źródło: Foto Olimpik/x-news
By marzyć o mistrzowskim tytule, musieli wywieźć z Camp Nou co najmniej remis. Tak przynajmniej wynikało ze statystyk, bo jak poinformował hiszpański dziennik sportowy "Marca", cztery ostatnie tytuły mistrzowskie zdobyte przez Real mają jedną wspólną cechę: brak porażki w meczu wyjazdowym z Barceloną. Tak było w sezonach 2011/2012, 2007/2008, 2006/2007 i 2002/2003.
Królewscy nie dali się jednak zepchnąć do głębokiej defensywy. Mądrze się bronili, zagęszczając środek pola (po stracie piłki do drugiej linii cofał się Bale). Co więcej, to goście pierwsi mieli świetną okazję do zdobycia bramki. Cristiano Ronaldo trafił jednak z kilku metrów w poprzeczkę.
Pierwsza bramka dla Barcelony padłą po stałym fragmencie gry. W Realu zawiodła ponownie defensywa. Wykonujący "wolnego" Neymar posłał futbolówkę w kierunku pola karnego, a Mathieu umiejętnie wyprzedzając Sergio Ramosa zmusiła Casillasa do kapitulacji.
Jak można się było spodziewać stracona bramka i niewykorzystana stuprocentowa sytuacja Ronaldo, tylko rozwścieczyła Królewskich. Co ciekawe mimo słabych ostatnich kilku tygodni, to właśnie podopieczni Carlo Ancelottiego nasycali kibiców lepszym futbolem.
Barcelona - Real Madryt. Najciekawsze akcje:
Przed ostatecznym wyrokiem na Królewskich, Neymara powstrzymał Iker Casillas. Niewykorzystana sytuacja Brazylijczyka bardzo szybko się zemściła. Tu swoją dyspozycję serca pola pokazał Luka Moderic. Rozpoczynając kontratak, zagrał prostopadle do Benzemy, a ten w polu karnym umiejętnie piętką dograł do wbiegającego Ronaldo - CR7 bez problemu zdobył swoją 31. bramkę w lidze.
Tuż przed przerwą piłkę do siatki wpakował Gareth Bale, jednak asystujący mu Ronaldo był na minimalnym spalonym i sędzia gola nie uznał. Do końca pierwszej połowy Real Madryt prezentował się zdecydowanie lepiej od Barcelony.
Mocnym akcentem w drugą połowę wprowadzili się Królewscy. Skuteczny atak został zakończony strzałem Karima Benzemy, który jednak sparował Claudio Bravo. Tym razem niewykorzystana sytuacja zemściła się na drużynie Ancelottiego, a katem okazał się Luis Suarez. Urugwajczyk dostał wzorowe podanie od Daniego Alvesa, linii spalonego nie utrzymał Sergio Ramos. Napastnik strzałem w długi róg zdobył zwycięskiego gola Dumie Katalonii.
Całe spotkanie i wraz z upływem czasu zaczęło się coraz bardziej zaostrzać. Arbiter Mateu Lahoz w meczu pokazał aż 11 żółtych kartoników. W końcówce El Clasico zespół Luisa Enrique miał większe pole do popisu, jednak w ataku zawodził Neymar.
Barcelona wygrywając u siebie z Realem Madryt, na 10. kolejek przed końcem sezonu z czterema punktami przewago jest już jedną nogą zwycięzcą Primera Division.
Przeczytaj też:Real - Barcelona za darmo, na żywo (gdzie w tv i live online). Zapowiedź meczu, statystyki spotkań
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
