Elżbieta Jedynak-Bońkowska, mama 8-letniego Bartka, od kilku dni z innymi kobietami rozwiesza w mieście plakaty informacyjne na temat autyzmu, które same zrobiły.
Chcą uświadomić innym, że nie jest to choroba psychiczna, jak często się sądzi.
- Najprościej mówiąc nasze dzieci mają inne oprogramowanie mózgu i dlatego ich reakcje zupełnie odbiegają od reakcji innych. Niektóre są nadwrażliwe na dźwięki i słysząc dzwonek w szkole zatykają uszy, inne na dotyk, dlatego się rozbierają gdy gryzie je ubranie - mówi. Podkreśla, że bywają też piekielnie inteligentne i jak upodobają sobie jakąś dziedzinę mają nieprzeciętną wiedzę. Wyróżniają się szczególnie tam gdzie trzeba logicznie i precyzyjnie myśleć. - Dolina Krzemowa jest pełna autystyków - opowiada o amerykańskim zagłębiu, które jest centrum amerykańskiego przemysłu najnowocześniejszych technologii.
Żeby jednak autystyczne dzieci miały szanse na samodzielne, dorosłe życie, trzeba im pomóc oswoić otaczający świat. Zamknięte w domach chorują jeszcze bardziej. Radka Bigda, mama 6-letniego Konrada, stawała na głowie, żeby jej syn mógł chodzić do przedszkola. - Złożyłam podanie do jednej ze szkół, w której jest oddział przedszkolny, ale nawet nie dostałam odpowiedzi, potem było prywatne przedszkole, tyle, że panie nie dały rady, aż w końcu Konrad trafił do Misia Uszatka. I jest tam już prawie rok. Nigdy nikt nie dał mi odczuć, że moje dziecko jest gorsze, a przecież wiem, że potrafi dać w kość. Autystyczne dzieci są często postrzegane jako niegrzeczne dzieci - mówi i opowiada, że powstało nawet stowarzyszenie o takiej właśnie nazwie - Nie-grzeczne dzieci.
W przedszkolu Konrad bardzo się otworzył. W czerwcu na pikniku rodzinnym śpiewał i tańczył z innymi dziećmi! W grupie Konrada jest jeszcze dziewczynka z zespołem Downa i inna z porażeniem mózgowym. Szlaki przetarł całej trójce Bartek, który jako pierwszy trafił do Misia Uszatka.
- Uprzedziłam dyrektorkę (Annę Szurko - przyp. red.), z kim będą mieli do czynienia, ale stwierdziła, że spróbują - wspomina E. Jedynak- Bońkowska i mówi, że wcześniej zazwyczaj słyszała: - Rany boskie, co z takim dzieckiem robić?!
Konrad skończył już przedszkole i od roku uczy się w społecznej szkole muzycznej. - Bardzo lubi nuty - mówi Barbara Weiser-Lada, która uczy go gry na pianinie. Dyrektorka szkoły Katarzyna Penkala przyznaje, że przyjmując chłopca do szkoły trochę się bała. - Nie byłam pewna, czy sobie poradzimy - mówi. Ale zaraz też dodaje, że wychowawczyni Bartka Katarzyna Kowalska jeździ na szkolenia, a potem uczy innych, jak postępować z autystycznym dzieckiem. Bartek oprócz muzyki uwielbia też liczby, książki matematyczne i medyczne. Jest dopiero w drugiej klasie, a niedawno podszedł do mamy i stwierdził, że ciąża mnoga może powodować wiele problemów. Wcześniej szukał odpowiedzi na pytanie, dlaczego bliźniaki są takie same?
Mamom autystycznych dzieci (jest ich w powiecie ok. 20) marzy się, żeby mogły liczyć na większą pomoc. - W Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nieba by nam uchylili, ale co jak mają tam jedną salę do terapii sensorycznej, ale dzieci korzystających z niej jest ogrom - mówi mama Bartka. Dlatego można z niej korzystać godzinę lub dwie w tygodniu. To za mało, dlatego mamy ćwiczą z dziećmi w domach, albo z własnej kieszeni płacą za dodatkowe zajęcia organizowane przez różne stowarzyszenia.
- Sale do terapii są jeszcze w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym i mamy nadzieję, że, zgodnie z obietnicami naszych władz będziemy mogły z nich korzystać z następnych latach - mówią mamy autystycznych dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?