Basen suchy jak pieprz

Wtorkowe popołudnie, temperatura sięga 30 stopni. Młoda kobieta, a za nią na rowerku jedzie chłopczyk.
- Mamo, kiedy będę mógł się pokąpać? - pyta.
- Nie wiem, nie ma wody w basenie - odpowiada kobieta.
- A dlaczego? - docieka chłopczyk.
- Zapytaj o to burmistrza - denerwuje się matka.

Mamy problem
Po twarzy burmistrza Jacka Sautera widać, że nie jest to miły temat. - Cóż, pewnie mógłbym szukać winnych, ale winę wezmę na siebie - mówi. - Mamy problem...

Gruntowna przebudowa miejskiego basenu, który powstał jeszcze w latach 70., zakończyła się w ubiegłym roku. Niecka została uszczelniona i pomalowana specjalną farbą. Wyremontowano toalety, przebieralnie, zrobiono parking, nowy wjazd i nawierzchnie chodników. W dużej mierze prace sfinansowano z pieniędzy Unii Europejskiej.

Basen jest piękny, ale brakuje wody. Wcześniej obiekt zaopatrywany był ze specjalnego ujęcia. Przymierzając się do remontu basenu wzięto pod uwagę badania jakości wody, których wyniki dostarczyła osoba odpowiadająca za basen. Wynikało z nich, że po nieznacznym uzdatnieniu woda będzie idealna. Ale nie jest.

Czerwono na niebieskim

Wyszło to na jaw, gdy niedawno zaczęto napełniać misę basenu. Na błękitnym dnie pojawiła się czerwona ciecz. Powtórzono badania wody i okazało się, że zawartość żelaza jest czterokrotnie wyższa od tej, na którą opiewała przedstawiona ekspertyza. Stacja uzdatniania nie jest w stanie tej wody oczyścić. Tutaj potrzebna jest już poważna instalacja. Kto przedłożył nieprawdziwą ekspertyzę? Jakie poniesie konsekwencje? Urzędnicy ustalają szczegóły. - W tej chwili nad rozwiązaniem problemu pracują też specjaliści - dodaje Sauter. I przyznaje: - Nowiutki basen bez wody...? To dopiero byłby wstyd.

Bytom Odrzański szczycił się ostatnim czynnym basenem w powiecie nowosolskim... Te w Nowej Soli i Otyniu rozpadły się za sprawą wieloletnich zaniedbań. W Bytomiu nie chciano do tego dopuścić...