- Nawet prania w takiej wodzie nie można zrobić, bo zniszczą się ubrania - mówili krośnianie, narzekając na jakość wody płynącej w kranach. Zwłaszcza latem z rur leciała brunatna ciecz, z piaskiem, jakimiś grudkami.
Większość mieszkańców górnego Krosna, by zrobić sobie herbatę, kupowała wodę źródlaną w pięciolitrowych butelkach. Burmistrz Andrzej Chinalski, który mieszka w Osiecznicy, nie ukrywał, że to co leci u niego po odkręceniu kurka w domu - także pozostawia wiele do życzenia.
Co było powodem brudów w kranach? Latem, gdy większość ludzi używa więcej wody, także do podlewania ogródków, następowało przeciążenie sieci i zrywanie się osadów. Sytuacja miała się poprawić wraz z uruchomieniem stacji uzdatniania wody. No i się poprawiło…
Wystarczyły same filtry
- Obniżyliśmy zawartość żelaza, manganu w wodzie. Nie jest już ona dopuszczona do użytku warunkowo, lecz bez wskazań do poprawy jej jakości - mówi wiceburmistrz Mirosław Glaz. - I co ważne, udało się to zrobić bez użycia środków chemicznych, tylko przez same filtry.
Jeszcze do 15 stycznia dokonywano poprawek, jakość sprawdzał sanepid.
- Woda jest już podawana mieszkańcom - dodaje burmistrz.
Sieć do czyszczenia
Wiosną miasto zamierza też przeczyścić sieć wodociągową. Najlepiej byłoby ją wymienić, bo jest stara, ale to ogromny koszt, więc trzeba poprzestać na czyszczeniu. Dzięki lepszej jakości wody w rurach nie będzie już osadów.
- Swoje urządzenia w tym czasie będzie przeczyszczać spółdzielnia mieszkaniowa. Dobrze więc będzie zgrać roboty w tym samym czasie. By latem już nikt nie narzekał na brudną wodę - podkreśla A. Chinalski.
Koszt inwestycji to 4,8 mln zł, z tego 3,6 mln zł to pieniądze z Unii Europejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?