Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie można kupić bombkę na bytomską choinkę

Wojciech Olszewski
Choinka na rynku w Bytomiu wygląda bajecznie. Już 6 grudnia rozbłyśnie ponownie. Wtedy dodatkową atrakcją będą prezenty dla dzieci.
Choinka na rynku w Bytomiu wygląda bajecznie. Już 6 grudnia rozbłyśnie ponownie. Wtedy dodatkową atrakcją będą prezenty dla dzieci. Fot. archiwum Bytomia Odrzańskiego
Mały bytomianin dopytuje się władz o choinkę na rynku. - Będzie już 6 grudnia, lampki uruchomią dzieci i wszystkie maluchy dostaną prezenty - zapewnia burmistrz Jacek Sauter. I... zbiera pieniądze na obiecane słodycze.

W Bytomiu Odrzańskim co roku na rynku staje ogromna, kilkunastometrowa choinka oświetlona kilkoma tysiącami lampek. - Jak się świeci, najlepiej ją widać z ulicy Dworcowej. Przy drodze stoją dwie mniejsze, a na rynku, w środku stoi ta wielka. Megabajer! - opowiadają z wypiekami na twarzy uczniowie pobliskiej szkoły.

- Na najpiękniejszym rynku musi stać najpiękniejsza choinka - śmieje się burmistrz Jacek Sauter. Bo wielka iluminowana choinka zaczęła pojawiać się co roku przed świętami akurat po remoncie dumy Bytomia Odrzańskiego. W zimie rynek jest pustawy, więc wielka, oświetlona skrzącymi się światłami choinka doskonale nadawała mu baśniowego charakteru. Nowosolskie nadleśnictwo przyłączyło się do akcji wynajdując specjalne, okazałe drzewka z pięknymi gałęziami.

Ale to chyba za mało, bo burmistrz Sauter ma nowy pomysł. Naprowadził go na niego… kilkuletni bytomianin. - Rok temu, sporo przed gwiazdką, mały chłopiec sepleniąc nieco uparcie się dopytywał: Panie burmistrz, kiedy będzie choinka? Nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak bardzo mali bytomianie po prostu na to drzewko oświetlone lampkami czekają. Zrozumiałem to nagle i pomyślałem, że warto coś specjalnego przy okazji choinki przygotować - wspomina J. Sauter.

Pomysł był niemal gotowy. W Nowym Jorku burmistrz po wspólnym odliczaniu z mieszkańcami zapala lampki na choince. - Tak samo zrobimy i my. 6 grudnia ok. godz. 16.00 zbierzemy się z dziećmi na rynku i uroczyście odpalimy oświetlenie. Zapewne zrobi to jedno lub kilkoro dzieci. Będzie teatrzyk, będzie św. Mikołaj i mnóstwo słodyczy, tak by dla nikogo nie zabrakło - planuje rozentuzjazmowany burmistrz.

Problemem są, jak zwykle pieniądze. - Gdyby udało się uzbierać 8-9 tysięcy złotych to wszystkie maluchy miałyby słodycze - mówi J. Sauter. Urząd miasta kupił już 30 styropianowych bombek. Mniejsze mają 25, a większe 35 cm. - Najpierw trzeba będzie je kupić. W zamian będzie można namalować na nich własne imiona, nazwiska, czy nazwy firm. Potem bombki powędrują na drzewko - mówi burmistrz. Nominalna cena jednej bombki to 200 lub 400 złotych, ale przecież każdy może dać więcej. - Nie występuję z prośbami do sponsorów, taką mam zasadę. Zależy mi jednak na tym, by bombki kupowano dobrowolnie, mając na uwadze dzieciaki i to, by każdy z nich nie wrócił z pustymi rękami. Za wszystkie uzbierane pieniądze kupimy słodycze - zapewnia burmistrz Sauter.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska