Do naszej redakcji przyszedł głogowianin, który nie może już patrzeć, co się dzieje pod jego nową, elegancką kamienicą. A dzieje się, oj dzieje. J
Jest to największe na Starym Mieście podwórko, kwadrat na tyłach kamienic przy ul. Grodzkiej, Garncarskiej, Słodowej i Rynek. Na samym środku ktoś wyrzuca śmieci wprost na chodnik. Zrobiła się z tego góra odpadów.
To skandal, wstyd dla miasta. To jest najładniejsza dzielnica, gdzie chodzą turyści. Pobliże ratusza. Wstrętne śmietnisko widać z ratuszowej wieży. - Pomóżcie, bo my nie mamy już sił. Nic nie skutkuje - mówi głogowianin.
Zaradni na koszt innych
Twierdzi, że odpady na chodniku, koło kubłów na śmieci, są z okolicznych sklepów i barów. Poszliśmy tam i grzebaliśmy w tych śmieciach.
Rzeczywiście, jest dużo pudeł i pudełek. Po kosmetykach i alkoholach, po butach, po warzywach i owocach. Niektóre jakby ze spożywczego sklepu. Ale jest także dużo worków na śmieci wypełnionych domowymi odpadami. Obok na dokładkę stoją dwie stare wersalki.
- Nasza firma odbiera tylko odpady, na które ma zawarte umowy. A więc te znajdujące się w kubłach. Jeśli ktoś gromadzi je poza pojemnikami, to ich nie zabieramy - mówi wiceprezes GPK Sita Robert Leśniak. - Mieszkańcy mogą spróbować wyśledzić, kto te śmieci tam podrzuca i zgłosić na policję. Tylko policja i urząd miasta są władne, żeby sprawdzić, czy wszystkie podmioty funkcjonujące tam mają zawarte umowy na odbiór odpadów.
W urzędzie miasta poinformowano nas, że już dwa razy było wywożone śmietnisko z tego miejsca, na koszt miasta. - Zawiadomiliśmy też policję. Dało to efekt na jakiś czas - mówi naczelnik wydziału promocji w urzędzie miasta Krzysztof Sadowski. - Doszliśmy do tego, że większość zwykłych mieszkańców tych kamienic nie ma podpisanych umów na wywóz śmieci. Jest nam bardzo przykro, że ludzie z tej dzielnicy tak postępują.
W tej dzielnicy są najdroższe w mieście mieszkania. Stać na takie tylko bardzo dobrze zarabiających ludzi. Dziw, że oszczędzają już na wywózce odpadów. - My mamy wspólnotę mieszkaniową, która ma umowę z Sitą - mówi głogowianin. - W skali wspólnoty to koszt 50-60 zł miesięcznie, czyli dla mnie jakieś cztery złote.
Posypią się mandaty?
- Muszę zamykać mój kubeł na kłódkę. Jak zapomnę, to zaraz mi ktoś coś podrzuca. O proszę, mam pół kubła "obcych" śmieci. To robią ludzie z tych kamienic. Oszczędzają na wywózce i podrzucają swoje odpadki innym - mówi Tadeusz Dąbrowski, właściciel pobliskiej włoskiej restauracji.
Wobec tego "GL" złożyła zawiadomienie na policji. - W zeszłym roku podejmowaliśmy już tam działania. Pamiętam, że kilka osób dostało mandaty i to na jakiś czas pomogło - mówi naczelnik sekcji prewencji Grzegorz Płatek. - Przyjmuję zgłoszenie i obiecuję, że tą sprawą się zajmiemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?