"Biegiem po karmę" w Żarach. Mimo śniegu i zimna, do akcji włączyło się mnóstwo osób

"Biegiem po karmę" na stadionie Syrena w Żarach. Przez całą niedzielę przychodziły tutaj rodziny, biegacze, sportowcy z żarskich klubów, sympatycy zwierząt. Wszyscy z karmą dla zwierzaków ze schroniska w Żarach. Uczestnicy biegali symboliczne 400 metrów na bieżni, w akcji brały udział nawet małe dzieci. Mimo pogody - śniegu i zimna, trudno było odpuścić taką imprezę.
- Robimy to po to, żeby pomóc zwierzakom, żeby zebrać karmę, która trafi do schroniska. Każdy biegnie tyle, ile chce Cieszę się, że zainteresowanie jest tak ogromne. Dziękujemy wszystkim, którzy się przyłączyli do nas - mówi Paweł Andrzejewicz, pomysłodawca i organizator imprezy.

Zaledwie po kilku godzinach, jeszcze przed południem, w aucie przygotowanym do przewiezienia karmy była już niemal tona karmy!
Podczas imprezy można było posiedzieć przy ognisku, zjeść kiełbaskę i pyszne słodkości. Było też stoisko grupy poszukiwawczo - ratowniczej. - Jak co roku wspieramy Pawła w tej akcji, zawsze wspieramy takie przedsięwzięcia. Pokazujemy wszystkim zainteresowanym, czym się zajmujemy, na czym polegają nasze działania - mówi Piotr Jakubowski, dowódca grupy poszukiewawczo - ratowniczej.

W południe było ponad 700 kilogramów karmy. - Zainteresowanie jest ogromne, mimo śniegu i zimna, dużo osób przynosi karmę - mówi Maura Hirsh, która wraz z mężem pomaga w akcji.

Podczas imprezy schronisko dla bezdomnych zwierząt prowadziło także akcję promującą adopcję. Można też było kipuć kalendarz charytatywny wydany przez Stowarzyszenie PRO Mentor, dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony także dla bezdomnych zwierzaków.