Dramat rodziny trwał od wielu lat. Rozgrywał się w jednej z miejscowości pod Zielona Górą.
Małżeństwo korzystało z pomocy opieki społecznej. Matka dziewczynek nigdy nie pracowała. Zajmowała się domem. Oskarżony pracował dorywczo. W rodzinie popsuło się, kiedy najstarsza z czterech córek poszła do szkoły. To spowodowało większe wydatki. Pieniędzy brakowało.
Mężczyzna nie pracował. Nie martwił się o utrzymanie rodziny. Nawet, kiedy w 2007 r. dostał stałą pracę, to i tak nie dawał pieniędzy żonie. Oskarżony mężczyzna sam zajmował się robieniem zakupów.
W domu często brakowało jedzenia. Dzieci chodziły do szkoły głodne. 51-latek zabierał nawet pieniądze z opieki społecznej, które dostawała matka dziewczynek. Kupował za nie cukier i piwo, z których robił wino.
Awantury wszczynał po pijanemu. Agresywny 51-latek popychał żonę i wyzywał ją. Dzieci były bite pięściami, kablem lub pasem. Awanturnik groził, że wszystkich pozabija. Bywało i tak, że ojciec biegał za dziećmi po domu i okolicy z nożem w ręku. Groził dziewczynkom, że jak się komuś poskarżą to trafią do domu dziecka.
Sadysta zabraniał żonie wychodzić z domu. Jedne z wakacji dzieci spędziły przy bramie domu. Ojciec nie pozwalał im wychodzić za nią.
Ustalono, że oskarżony nocą często zamykał się w pokoju nieletnich córek. Rozbierał je i dotykał narządów intymnych. Chodził po domu nago. Obmacywał również 12-letnią siostrzenicę.
Badanie psychologiczne potwierdziło, że dzieci są znerwicowane i panicznie boją się ojca.
Sadysta został tymczasowo aresztowany. Zielonogórska prokuratura rejonowa wysłała już do sądu akt oskarżenia przeciwko 51-latkowi. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?