Mieszka w klatce numer 5. To blok tuż przy dawnym szkolnym boisku podstawówki. Jego okna wychodzą właśnie na dawne boisko. Co widział do tej pory? Jakieś sześć metrów od okna zaczynała się skarpa. Po prawej miał starą śliwę, po lewej drzewa. - Bez szaleństwa i wyjątkowych doznań wzrokowych, ale słońce dochodziło, było zielono, nie narzekałem - wspomina.
Miejsce na 400 aut
Teraz jednak narzeka. Dokładnie przed jego oknami trwa budowa dwupoziomowego parkingu dla Centrum Edukacji Artystycznej. I też dokładnie przed jego oknami będzie... ściana szczytowa olbrzymiej budowli, która ma pomieścić 400 samochodów.
Byliśmy wczoraj u niego w mieszkaniu. Gdy z dużego pokoju wyjrzy się na zewnątrz, widać dziesiątki zbrojeniowych drutów. Widoku nie zasłaniają. Ale... - Popatrzcie na wzmocnienia po bokach. Są dużo, dużo wyższe, a ich końce wskazują ponoć wysokość dachu. Rozmawiałem z budowlańcami. Takie mają być wszystkie ściany. Czyli ta przed moim mieszkaniem będzie wysoka na jakieś trzy metry! - mówi pan Zenon.
Przekonuje, że to dla niego tragedia. - Będę mieszkał jak w jakimś gettcie, przed ścianą, bez słońca, bez widoków na cokolwiek. Kto ode mnie kupi takie mieszkanie? Pan by chciał patrzeć na ścianę? Bo ja nie chcę - mówi. Dołącza do niego sąsiadka pani Elżbieta. Też mieszka na parterze. Ma jednak ten ,,luksus'' że jedne z jej okien wychodzą na drugą stronę, więc będzie miała coś poza ścianą.
Oboje zapewniają: są za budową filharmonii, kibicują budowie, kochają miasto, doceniają szybko jego rozwój. - Ale dlaczego mamy mieć ścianę przed blokiem?! - dodają jednocześnie.
Zobaczymy jesienią
Tymczasem rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla zapewnia, że nie taki diabeł straszny. - Poczekajmy do zakończenia prac. Widoki będą inne niż wydaje się teraz - dodaje.
Tłumaczy, że parking będzie dokładnie takiej wysokości, jak wysoka była wcześniej skarpa. Otaczać go mają arkady, będzie zieleń (widać to na wizualizacjach).
To jednak lokatorów nie przekonuje. - Skarpa była wysoka, ale wznosiła się powoli, a tutaj będzie pionowy mur strzelający w górę u samej podstawy. To różnica - dodają.
Jednak tłumaczenia rzeczniczki przyjmują za dobrą monetę. - Poczekamy, zobaczymy. W listopadzie, jak skończy się budowa, zapraszamy do nas ponownie. Sprawdzimy, co widać - mówi pan Zenon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?