Wczoraj w Sejmie odbyła się burzliwa debata w sprawie budżetu państwa na 2007. Od uchwalonego przez posłów budżet będą zależały podatki, jakie przyjdzie nam płacić w przyszłym roku. To dziś jednak wielka niewiadoma, bo podatki i budżet państwa zależy od tego czy ocaleje rząd.
- Rząd nie planuje wzrostu podatków - zapewniała wczoraj wicepremier Zyta Gilowska przedstawiając projekt budżetu na 2007 rok.
"To budżet zmarnowanej szansy'' - mówi PO. ,,Nie jest ani solidarny, ani prospołeczny, ani oszczędny'' - dodaje SLD.
Budżet zagrożony
Rządowy projekt zakłada, że inflacja w 2007 roku ma wynieść 1,9 procent. Wydatki w przyszłym roku będą o blisko 31 miliardów złotych wyższe od tegorocznych. Jest to częściowo spowodowane tym, że do budżetu wprowadzono wszystkie środki związanie z członkostwem w Unii Europejskiej. Deficyt budżetowy ma wynieść 30 miliardów złotych.
PO już zapowiedziała, że złoży wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Do głosowania ma dojść w piątek. Jeżeli wniosek zostanie odrzucony, budżet trafi do dalszych prac w komisjach. Sejm ma czas do końca stycznia na uchwalenie budżetu i przekazanie go do Senatu. Gdyby Sejm nie zdążył w tym terminie, prezydent zyskałby prawo do rozwiązania parlamentu i rozpisania wcześniejszych wyborów.
Zmiany wątpliwe
Debata na temat budżetu na 2007 r. ściśle wiąże się z planem zmian podatkowych. Dochody budżetu zostały wyliczone m.in. w oparciu o dochody z podatków. Przy obecnej burzy politycznej zmiany podatkowe raczej nie wejdą w życie, bo wymagają głosów większości posłów. Zgodnie z prawem niekorzystne dla podatników zmiany w PIT i CIT (podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych), powinny zostać ogłoszone do końca listopada. Wtedy mogą obowiązywać od stycznia 2007 r.
Na razie obietnice
Inaczej jest z zaplanowanymi zmianami korzystnymi dla portfela Kowalskiego. Można je ogłosić nawet ostatniego dnia tego roku. Jednak wtedy rząd musiałby znaleźć sposób ich sfinansowania. Co jest wątpliwe, jeżeli nie będzie zmian w PIT i CIT.
W projekcie korzystne zmiany to: odmrożenie progów podatkowych i zwiększenie kwoty wolnej od podatku. W 2009 r. w miejsce trzech miały być też wprowadzone dwa progi podatkowe: 18 i 32 proc. Zapowiedziano też wprowadzenia ulg dla rodzin wielodzietnych. Rząd planował też zwolnić z podatku dziedziczenie majątku w ramach najbliższej rodziny.
Kto zyska na zmianach? (według projektu budżetu)
ZYSKAJĄ
STRACĄ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?