MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budżet zagrożony

MAREK BIAŁOWĄS 0 68 324 88 70 [email protected]
- W projekcie zaproponowane korzystne dla wszystkich zmiany są niewielkie. A podatki płacimy też płacąc VAT i akcyzę, które idą w górę - powiedział Mariusz Gendera, doradca podatkowy z Zielonej Góry
- W projekcie zaproponowane korzystne dla wszystkich zmiany są niewielkie. A podatki płacimy też płacąc VAT i akcyzę, które idą w górę - powiedział Mariusz Gendera, doradca podatkowy z Zielonej Góry Mariusz Kapała
Od czterech lat oddajemy państwu z naszych pensji coraz więcej pieniędzy, bo kolejne rządy nie zmieniają podatków. Pracownik mając teraz 2.000 brutto, na rękę dostaje mniej niż sześć lat temu! Rośnie akcyza, składki na ubezpieczenie zdrowotne, znikają ulgi, a rząd chwali się zasiłkami.

Wczoraj w Sejmie odbyła się burzliwa debata w sprawie budżetu państwa na 2007. Od uchwalonego przez posłów budżet będą zależały podatki, jakie przyjdzie nam płacić w przyszłym roku. To dziś jednak wielka niewiadoma, bo podatki i budżet państwa zależy od tego czy ocaleje rząd.

- Rząd nie planuje wzrostu podatków - zapewniała wczoraj wicepremier Zyta Gilowska przedstawiając projekt budżetu na 2007 rok.

"To budżet zmarnowanej szansy'' - mówi PO. ,,Nie jest ani solidarny, ani prospołeczny, ani oszczędny'' - dodaje SLD.

Budżet zagrożony

Rządowy projekt zakłada, że inflacja w 2007 roku ma wynieść 1,9 procent. Wydatki w przyszłym roku będą o blisko 31 miliardów złotych wyższe od tegorocznych. Jest to częściowo spowodowane tym, że do budżetu wprowadzono wszystkie środki związanie z członkostwem w Unii Europejskiej. Deficyt budżetowy ma wynieść 30 miliardów złotych.

PO już zapowiedziała, że złoży wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Do głosowania ma dojść w piątek. Jeżeli wniosek zostanie odrzucony, budżet trafi do dalszych prac w komisjach. Sejm ma czas do końca stycznia na uchwalenie budżetu i przekazanie go do Senatu. Gdyby Sejm nie zdążył w tym terminie, prezydent zyskałby prawo do rozwiązania parlamentu i rozpisania wcześniejszych wyborów.

Zmiany wątpliwe

Debata na temat budżetu na 2007 r. ściśle wiąże się z planem zmian podatkowych. Dochody budżetu zostały wyliczone m.in. w oparciu o dochody z podatków. Przy obecnej burzy politycznej zmiany podatkowe raczej nie wejdą w życie, bo wymagają głosów większości posłów. Zgodnie z prawem niekorzystne dla podatników zmiany w PIT i CIT (podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych), powinny zostać ogłoszone do końca listopada. Wtedy mogą obowiązywać od stycznia 2007 r.

Na razie obietnice

Inaczej jest z zaplanowanymi zmianami korzystnymi dla portfela Kowalskiego. Można je ogłosić nawet ostatniego dnia tego roku. Jednak wtedy rząd musiałby znaleźć sposób ich sfinansowania. Co jest wątpliwe, jeżeli nie będzie zmian w PIT i CIT.

W projekcie korzystne zmiany to: odmrożenie progów podatkowych i zwiększenie kwoty wolnej od podatku. W 2009 r. w miejsce trzech miały być też wprowadzone dwa progi podatkowe: 18 i 32 proc. Zapowiedziano też wprowadzenia ulg dla rodzin wielodzietnych. Rząd planował też zwolnić z podatku dziedziczenie majątku w ramach najbliższej rodziny.

Kto zyska na zmianach? (według projektu budżetu)

ZYSKAJĄ

  • rodziny z trójką dzieci, którym przysługuje ulga; od 2008 r. ulga miałaby objąć rodziny z dwójką dzieci
  • wszyscy na podwyższeniu progów podatkowych i kwoty wolnej od podatku
  • przedsiębiorcy na wliczaniu do kosztów podatkowych wydatków m.in. na reklamę
  • wszyscy na rezygnacji z obowiązku kupowania znaczków skarbowych
  • osoby dziedziczące majątek po zmarłych bliskich z powodu likwidacji podatku.

    STRACĄ
  • właściciele aut - więcej zapłacimy za benzynę i gaz do samochodów z powodu wzrostu akcyzy
  • palacze i pijący piwo - wzrośnie akcyza
  • osoby, które sprzedadzą nieruchomość; podatek od przychodów ze sprzedaży nieruchomości ma wynosić 19 proc.; teraz osoby, które sprzedają mieszkanie przed upływem pięciu lat od momentu jego kupna, płacą podatek 10 proc., po tym okresie nie płacą wcale
  • wszyscy z powodu wzrostu składki ubezpieczenia zdrowotnego o 0,25 proc.
  • drobni przedsiębiorcy na likwidacji rozliczeń podatkowych w formie ryczałtu
  • przedsiębiorcy - bo mieli mieć możliwość odliczenia od podatku składek ZUS płaconych za zatrudnione osoby
  • spłacający kredyty mieszkaniowe - bo ma być zlikwidowane odliczenie wydatków na spłatę odsetek od tych pożyczek.

  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska