Tuż przed zdarzeniem przy ul. Pionierów Lubuskich Zenon Rabęda był na swojej posesji. Jego żona przygotowywała się do wyjścia z domu. Była już ubrana i szła do furtki. – Nagle usłyszałam ogromny huk i zobaczyłam przed sobą lecące dookoła cegły – opowiada Halina Rabęda. Huk usłyszał również jej mąż i pobiegł w kierunku wejścia do domu.
Okazało się, że ulicą w kierunku Nowego Kisielina jechał bus. Nagle kierowca stracił panowanie nad autem, które wpadło na chodnik, a następnie uderzyło w ogrodzenie posesji. – Z płotu ani bramy wjazdowej nic nie zostało. Ale najważniejsze, że mojej żonie nic się nie stało – mówi Z. Rabęda.
Kierowca busa dostał mandat i punkty karne za spowodowanie kolizji. Zdemolowany płot posesji zostanie naprawiony z jego ubezpieczenia.
Zobacz też>> Dramat koło Długoszyna. Ten wypadek nie powinien się zdarzyć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?