Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byłemu komendantowi przybyło zarzutów

Tomasz Rusek
- Nie chcę oceniać postępowania komendanta. Chciałabym, żeby sam siebie ocenił, zajrzał do swojego sumienia. Tylko czy jest na to gotowy? - zastanawia się internowana gorzowianka Teresa Klimek.
- Nie chcę oceniać postępowania komendanta. Chciałabym, żeby sam siebie ocenił, zajrzał do swojego sumienia. Tylko czy jest na to gotowy? - zastanawia się internowana gorzowianka Teresa Klimek. fot. Kazimierz Ligocki
17 zarzutów usłyszał już 83-letni Lech K., były szef milicji, który wydał rozkazy zatrzymania ludzi opozycji w stanie wojennym. Najpewniej będą kolejni podejrzani.

W 1981 r. w Gorzowie internowano niemal 100 działaczy opozycji. W przypadku około 80 z nich nakaz zatrzymania miał wydać Lech K.

Jedną z nich była Teresa Klimek, wówczas działaczka Solidarności. - Nie czuję się ofiarą. Chciałam walczyć z komunizmem, podobnie jak każdy z opozycji - zastrzega dziś. Jednak prokuratura uznaje internowania za zbrodnię przeciwko ludzkości. Grozi za to 15 lat więzienia.

- Przesłuchaliśmy dziesiątki osób, przejrzeliśmy setki dokumentów. Mamy dowody, że Lech K. wydał rozkaz zatrzymania 17 osób, ale będzie ich więcej - mówi Andrzej Pozorski, prowadzący śledztwo prokurator ze szczecińskiego Instytutu Pamięci Narodowej.

Trafili na nowych
Śledczy już mieli kończyć śledztwo i wysłać sprawę do sądu, ale trafili w dokumentach na kolejnych 30 poszkodowanych. - Nie wykluczam, że zarzuty postawimy też innym osobom z otoczenia Lecha K. - informuje prokurator. Najpierw jednak trzeba znaleźć internowanych, dlatego śledczy już ustalają ich nowe adresy. Czekają też na zgłoszenia samych ofiar.

- Najprawdopodobniej nie będziemy ich fatygować na rozmowę do Szczecina, tylko przesłuchamy w Gorzowie - mówi Pozorski.

Komendant już był przesłuchiwany. Nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Jest na wolności, bo wpłacił 10 tys. zł poręczenia majątkowego, ma też zakaz opuszczania kraju. Jego odpowiednika ze Szczecina aresztowano.

Nie czuje się winny
Wczoraj Lech K. był dla nas nieuchwytny. Niedawno mówił nam - Nie czuję się winny. Spodziewałem się, że będą rozliczenia przeszłości, bo sprzyja im polityczna atmosfera. Nic nie pamiętam z internowań, bo jestem stary i chory.

Internowana w stanie wojennym Teresa Klimek jest zawiedziona, że Lech K. nie złożył zeznań.
- Chciałabym usłyszeć, co nim powodowało. A on milczy... Nie pałam chęcią zemsty, ale jeśli sąd uzna go za winnego, powinien odbyć karę - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska