- Jak tu mieszkam od ponad 20 lat, to pierwsza taka sytuacja - opowiada Zbigniew Świderski. Jego dom, jak i okoliczne otacza bardzo wysoka woda gruntowa. Zresztą całe gorzowskie Zakanale oraz tereny gminy Deszczno wyglądają jak wielkie morze.
Jeszcze dwa dni temu woda przelewała się przez ulicę łączącą Gorzów z Ciecierzycami i Borkiem. Na szczęście w ostatniej dobie Warta dość znacząco opadła, dlatego też lekko spadły wody gruntowe. Bo to właśnie one są odpowiedzialne za takie wielkie podtopienia.
W Gorzowie najgorzej jest na Zakanalu w okolicach Wału Śluzy i kanału Siedlickiego. Przez całą sobotę i niedzielę z wychodzącą wodą gruntową walczyło z wychodzącą wodą. Właśnie między innymi dlatego z dwóch domów ewakuowały się dwie rodziny: jedna to osoba samotna, a druga to trzy osoby. Jedna z tych rodzin już wróciła.
Ponieważ zniszczenia popowodziowe są tak duże, dlatego też wojewoda Helena Hatka wystąpiła do ministra spraw wewnętrznych i administracji o 61,4 mln zł dodatkowych pieniędzy. Mają zostać przeznaczone na naprawę wałów przeciwpowodziowych oraz wykonanie prac na rzekach, kanałach oraz stacjach pomp. Kontynuacja likwidacji szkód spowodowanych powodziami w 2010 r. jest absolutnie niezbędna, gdyż w chwili obecnej stan urządzeń systemu zabezpieczenia przeciwpowodziowego potęguje utrzymujące się stany alarmowe rzek w województwie, a szczególności rzeki Warty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?