6 zwycięstw, 3 remisy i 9 porażek, bramki 23:26 - to bilans Cariny w rundzie jesiennej (plus rozegrany awansem mecz z wiosny). To sprawia, że ekipa z Gubina zajmuje najwyższą pozycję spośród lubuskich III-ligowców. Czy ktoś się tego spodziewał? Niekoniecznie... Tym bardziej że zespół trenera Grzegorza Kopernickiego jest beniaminkiem.
Carina Gubin wygrywa cztery mecze z rzędu
Jesień w wykonaniu Cariny można by podzielić na trzy części. Pierwszą - kiedy drużyna jeszcze się zgrywała, na boisku widać było trochę przypadku i trochę niezrozumienia, ale czuło się, że to może wypalić. Efekty? Wyjazdowa porażka ze Ślęzą Wrocław 0:6, ale też zwycięstwo u siebie nad Polonią Bytom 1:0. Triumf nad Miedzią II w Legnicy 3:1, ale też przegrana na własnym boisku z zamykającą tabelę Wartą Gorzów 0:1.
Część druga to przełom września i października, kiedy zespół z Gubina imponował pewną i odważną grą, pomysłowymi akcjami (tu już nie było miejsca na przypadek), kontrolą tego, co działo się na murawie. Stąd imponujące zwycięstwa na swoim terenie nad Piastem Żmigród 4:1 i Górnikiem II Zabrze 5:2 oraz wyjazdowe nad Karkonoszami Jelenia Góra 3:0. Passa ta skończyła się wygraną przed własną publicznością ze Stalą Brzeg 1:0.
Część trzecia to sześć spotkań, w których Carina wywalczyła zaledwie punkt, remisując z Lechią w Zielonej Górze 1:1. Owszem, cztery z pięciu porażek były jednobramkowe, ale też ekipa z Gubina trzy razy przegrała z rywalem niżej notowanym.
Maciej Diduszko wróci na rundę wiosenną
- Gdyby na początku sezonu ktoś dawał mi te 21 punktów, to na pewno byłbym zadowolony - mówi Andrzej Iwanicki, prezes klubu. - Środek rundy mieliśmy trochę lepszy, więc apetyty powzrastały, ale w końcówce znów złapaliśmy zadyszkę... Uważam, że powinniśmy być zadowoleni. To drużyna młoda. Teraz przed nami troszkę odpoczynku i cała zima do przepracowania, żeby wiosna wyglądała jeszcze lepiej niż jesień.
W czasie wrześniowego pojedynku z Górnikiem II kontuzji doznał kapitan Maciej Diduszko. Boisko opuścił na noszach. Na ławce rezerwowych siedział z obandażowanym prawym kolanem, a po meczu koledzy zanieśli go do szatni. Wstępne diagnozy mówiły o zerwanych więzadłach. Na szczęście, uraz nie okazał się aż tak poważny i wiosną Diduszko powinien być do dyspozycji trenera Kopernickiego.
- Na 99 procent wróci. On już wykonuje pewne ćwiczenia rehabilitacyjne, wprawdzie jeszcze nie z pełnym obciążeniem, ale od nowego roku ma trenować z zespołem - informuje prezes Iwanicki.
Cyprian Poniedziałek i Mateusz Walczak na testach
Czy w drużynie z Gubina należy spodziewać się zmian? Na najlepszego strzelca Cariny wyrósł 20-letni Cyprian Poniedziałek, który zdobył 6 bramek. Po 3 gole na koncie mają: Przemysław Haraszkiewicz i Denis Matuszewski, ściągnięty przed sezonem z Unii Kunice, która występuje w klasie okręgowej. Zdolną młodzież grającą w III lidze bacznie obserwują inne kluby. Poniedziałek został zaproszony na testy do Wisły Płock, a 17-letni Mateusz Walczak - do Śląska Wrocław.
- Jakie będą tego efekty, jeszcze nie wiemy. Ja nikomu drogi nie będę zamykał. Gdyby kogoś chciał jakiś zespół, który jest wyżej od nas, daję zawodnikom wolną rękę, mają prawo iść się rozwijać, nie będę nikogo tu zatrzymywał - gwarantuje prezes Iwanicki. - Ale na razie nie ma szału, że odchodzą. Myślę, że będzie w miarę spokojnie.
Posada Grzegorza Kopernickiego niezagrożona
Zapytaliśmy także o posadę trenera Kopernickiego. W trakcie rundy jesiennej raz ciszej, raz głośniej mówiło się o tym, że klub z Gubina wziął na celownik jednego ze szkoleniowców z Zielonej Góry... Na te słowa prezes Iwanicki tylko się uśmiecha.
- My cały czas szukamy, ale drugiego trenera. Posada Grześka jest niezagrożona. Zrobił awans, jesienią też wypadł dobrze, a przecież miał wyjątkowo trudne zadanie, bo zespół został gruntownie przemodelowany, przebudowany. Uważam, że zrobił bardzo wiele. Ani ja, ani zarząd nie mamy do niego żadnych zastrzeżeń. No, chyba że on nam zechce wyfrunąć i wtedy dopiero będziemy mieli problem - kwituje prezes Iwanicki.
Brawo fanklub Cariny Gubin!
Kilka pozytywnych zdań warto też poświęcić fanklubowi Cariny, który objawił się w drugiej połowie września - zdaje się, że na meczu z Górnikiem II. Z każdym kolejnym spotkaniem kibice byli coraz głośniejsi, coraz lepiej zorganizowani (flagi, bęben, megafon), a po stadionie niosło się: „Obuwnicy to my, duma Lubuskiego! Dziś punkty zostają tutaj, na Sikorskiego!”.
I jeszcze relacje klubu z miastem. Początkowo raczej chłodne, nieco ociepliły się na inaugurację sezonu w III lidze, kiedy przed pojedynkiem z MKS Kluczbork burmistrz Bartłomiej Bartczak przekazał prezesowi Iwanickiemu symboliczny czek na 100 tysięcy złotych w ramach „premii za awans”. Wtedy sternik Cariny spłakał się jak bóbr - dziś ma nadzieję, że miasto wesprze klub także wiosną. Trzymamy kciuki!
Obejrzyj wideo: Carina Gubin - Górnik II Zabrze 5:2 (2:1). Doping kibiców Cariny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?